Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
51 wyświetleń
Mam wrażenie,że jest co raz mniej zdjęc bo większość to pomysły graficzne które są realizowane przd PC a nie za aparatem,a to chyba inny rodzaj sztuki
Kiedyś się malowało pędzelkiem na odbitce, w ciemni kombinowało się z chemią przy wywołaniu, przesłonki i różne inne bajerki przy powiekszalniku - niewiele z tu obecnych pamięta pewnie, a i mało kto dziś używa średniego i slajdów, jedynie niektórzy pożyczonym cyfrowym Hasselem sie obnoszą i lansują ... Fotografia się zmienia tak samo jak inne sztuki, a od nas samych zależy czy będzie to tandetka czy naprawdę coś wartościowego ... czy będzie więcej kiczowatych błyszczących "pustych" fot czy jakieś pomysły i wizje ...Dziś chyba nikt nie wrzuca zdjęć prosto z aparatu, zawsze jakiś program je "wywołuje" :)
Zgadzam się z tobą.Cierpie tylko jak oglądam straszne" karykatury" po programach graficznych ,które ktoś określa fotografią
Jest różnica - jak ktoś coś kombinuje z każdą pracą osobno, a nie jak jedna grupa ogranicza się do pluginu w PS-ie i 5 portfolio fotografów wyglada identycznie, jeszcze te same modelki w tych samych sceneriach razem fotografują ... koszmar, bo każde zdjecie powinno być wyjątkowe, inne i niepowtarzalne, a to pakszoty bardziej przypomina i to jeszcze grupowo - perwersja, ale głupiutkim się podoba ... Całe szczęscie można poogladać sobie prace twórców z europy - tam jest na co popatrzeć ... a u nas miernoty z błyskiem i rozjaśnianiem cieni ...
co do programu graficznego.. mala uwaga.. juz sama rejestracja zdjecia w cyfrze.. polega na podaniu go obrobce programowi graficznemu.. malusiemu i prosciusiemu:) ale zawsze. a to co robimy w kompie to juz tylko nastepstwo.. a tak na marginesie jakby ktos chcial ksiazke o retuszu w fotografii analogowej to.. mam:)
Wbrew pozorom jest jeszcze trochę analogowych zboczeńców tylko trzeba chcieć się tym zarazić. Niema nic lepszego niż zapach chemii po wywoływaniu na rękach.Poza tym wdg mnie ważniejszy jest efekt końcowy a nie to ile fotoszopa czy jaki lanserski średni czy nawet duży format został użyty.
Hehe.. obróbka chemiczna, czy cyfrowa, czy hybrydowa .. OK ..ale proszę o jedno: niech każdy robi to na czym się ZNA i wie do czego służy - mając odpowiedni zasób wiedzy fotograficznej. Portretów w HDRze nie zdzierżę, glamoura z poteżną winietą (bo klimatyczniej) ale za to z L-ki też nie. :) Nie akceptuję też podejścia że obróbka cyfrowa ma ZASTĄPIĆ np. umiejętność poprawnej ekspozycji czy kadrowania, dobrania odpowiedniej GO itd. Nie i NIE :)ps.Wołanie akutacyjne też jest pewnego rodzaju zabiegiem ..tak jak odpowiednie temu czynności w fotoszopie.. no es problem!. Tylko z głową, ze smakiem i wyczuciem. :)
Również zaliczam się do szczęśliwców którzy poznali zapach chemii i niekiedy jej smak (celowo jej nie piłem ). wg mnie obecna obróbka w programach graficznych jest zbyt agresywna w wielu przypadkach.
sama cheć zrobienia zdjęcia to już jakieś zboczenie... czy wszędzie muszą być jacyś fanatycy?
Ja np. jestem fanatykiem 80/2.8 :D