Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
137 wyświetleń
Odpowiedzmi już wystarczy
a czemu ty tego nie mozesz w normalny sposob oznajmic ? tylko pierwsze jedziesz po wszystkich ?
"Witam,Zakaz fotografowania dotyczy tylko wnętrz a więc w parku można robić zdjęcia.Pozdrawiam Ilona Stepek"Czy przedstawiłeś Pani Ilonie Wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który wczesniej podlinkowałeś?
maciejgancarz: Tak. W odpowiedzi Pani przesłała mi jakiś link z prasy lokalnej, w której ktoś poddawał w wątpliwość słuszność wyroku Sądu. Zadałem Pani konkretne pytanie, czy zamierzają dostosować 'Przepisy porządkowe' do zaleceń UOKiK... właśnie otrzymałem informację iż: "Tak i informacja na ten temat znajdzie się na oficjalnej stronie Muzeum-Zamku w Łańcucie." ;)
W każdym razie z tego wynika że można tam zdjęcia bez większego problemu wykonywać. Tu już nie ma się co targować z włodażami zamku i straszyć się ochroną/artykułami prawnymi tylko należy pomyśleć że gdyby kazdy chciałby latać po trawie na wewnętrznym terenie parku to Łańcut nie był by tak ładny jak jest. Tak więc jak będziecie miec zlot to szanujcie tamtejszą zieleń z własnej, nieprzymuszonej woli, a nie właźcie na trawniki twierdząc "Bo nam już wolno".
Maciej, oczywiście, masz rację. Nikt nie zamierza chyba celowo łazić po trawie tylko dlatego, że mu wolno, tym bardziej, że niszczenie zieleni dalej jest karane. ;) Ale 'w razie czego' warto wiedzieć, że prawo jest (także) po to, żeby z niego korzystać, a nie żeby się go bać.
Generalnie majster masz rację i się z tobą zgadzam. Ale - bo zawsze musi być jakieś ale - takiego ochroniarza tak naprawdę mało interesuje jakie jest prawo. Raczej robi to co mu każe pracodawca. Każe wyrzucić fotografujących - wyrzuca.
Sam często miałem sytuację, że wychodził do mnie ochroniarz gdy fotografowałem jakiś budynek z zewnątrz i mówi, że tu jest zakaz fotgografowania. Tłumaczę, że prawo nie zabrania fotografować z zewnątrz, z miejsca publicznego, oraz ostatnio (no już chwilę temu) się zmieniło i pozwala nawet fotografować obiekty wojskowe. Mimo wszystko zawsze kończyło się na tym, że ochroniarz prosił mnie, żebym odszedł, żebym miał go na względzie, bo szef mu każe przeganiać fotografujących i że on też rodzinę ma do wykarmienia. No to zazwyczaj odpuszczałem.
majster - moze sam tego nie widzisz ale jedziesz i to równo ;] w ostatnim twoim poscie użycie słów ze wypisywalismy bzdury jest w jakis sposób urażające i jeżdzące po nas, gdyż bzdury to nie były ! tylko potwierdzone informacje ;]
Proponuję przenieść taki spór albo do oddzielnego wątku albo na PRIV. Zapewne nie wypowiadam się za wszystkich ale sądzę że większości nie szczególnie interesuje taka dyskusja.
dlatego pisałam do majstra na priv a on zamiast odpowiedziec na priv to pisał tu jeszcze kopiując moją wypowiedz ;)