Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
6 wyświetleń
jakie personalne wycieczki?..coś Ci się chyba uroiło przyjacielu....^^ Staniesz do przetargów, konkursów i innych zleceń...zrobisz z 200 publikacji, to pogadamy
za azmodanem :-)jeśli urzędnik nie może z(a)robić sam - daje robotę znajomkom. Od długopisu lub posiadanej luszczanki.A koszmary straszą potem z druków, stron www. Bo po taniości.W Stolicy s z u k a n o chętnych na rachmistrzów spisowych, gdzie indziej nie. Przykład z innej bajki, ale dobry
Postawcie się na miejscu tego burmistrza/ komisji która wybrała tą oferte za 830zł. Ktoś inny zrobił wyliczenie na 27 000zł. Już widzę, jaka by była afera w lokalnych mediach, że za 80 zdjęć zapłacono 27 000zł. Byłoby powszechne oburzenie. Mówiono by, że wydano prawie 30 tys. na jakieś tam zdjęcia podczas gdy w tym Siewierzu np. są dziurawe drogi czy rodziny czekające latami na mieszkanie socjalne. Czemu wszyscy patrzą na świat i oceniają go wyłącznie z jednej, najczęściej swojej perspektywy. Wczujcie się trochę w sytuację innych osób.
Uważam, że zarówno 830zł jaki i 27 000zł to gruba przesada.
będę szczery....wszyscy mamy w czarnej dziurze ten Siewierz....to burmistrz zadecydował, czy tak będzie dalej, czy jednak warto to zmieniać zaczynając od kampanii wizerunkowejpozostaje pytanie, czy Artur dał zbyt wysoką cenę?hmmmm dla większości tutejszych bywalców pewnie jest astronomiczna, ale w żaden sposób nie jest ceną wysoką...kto ma tu jakiekolwiek pojęcie, ten wie ile kosztował logotyp "Katowice - Miasto Ogrodów" wyprodukowany tylko dla promocji.
no tak: Poznań miasto know how, Gorzów Przystań etc. etc. ale czym jest Siewierz, gdzie to leży, ile ma chłopa, i jaki jest przekrój socjologiczny tego miasta/wsi tego nie wie niktW takim zaścianku mało kto ma pojęcie o kampaniach marketingowych a co dopiero o korzystaniu z usług specjalistów w dziedzinie PR. Decyzja burmistrza jest tego doskonałym przykładem. Z drugiej strony w małych miastach większość ludzi zna się z imienia i nazwiska, jak jest fotograf to jeden albo dwóch którzy zakłady prowadzą od lat, zbierają nagrody od szefów domów kultury za działalność na rzecz kultury miasta/wsi, więc wstyd było wybrać kogoś innego.
"W takim zaścianku mało kto ma pojęcie o kampaniach marketingowych a co
dopiero o korzystaniu z usług specjalistów w dziedzinie PR. Decyzja
burmistrza jest tego doskonałym przykładem."otóż to.. gdzieś słyszałem kiedyś takie powiedzenie: "Dziewczynę ze wsi możesz wyrwać, ale wsi z niej nie wyrwiesz"pasuje do tej sytuacji?
Inną kwestią jest to, czy w ogóle były jakieś inne oferty? Czy któryś z tu żołądkujących się fotografów złożył swoją? Może wybór był taki, bo...nie było wyboru?;)