Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
12 wyświetleń
OdpowiedzWypiłeś klina ? Dzien po i jeczsze cie trzyma ? pochwal sie !
Qrde, jakich to Bozia ma lokatorów.
Ale że co ? Chwalisz się że udało się Ci wyjść z domu i się napić ? Bo nie rozumiem sensu istnienia tego tematu. przeczytaj sobie to ===================================USTAWA
z dnia 26 października 1982 r.
o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
(tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 147 poz. 1231)
(tekst ujednolicony)
Karolu, coż za nadinterpretacja ! wpisz w google klin !
Czyżby ? Możesz wyjaśnić sens założenia tego tematu w takim razie ? P.S. Max nie mów mi co mam robić :)
"wpisz w google klin !"Wedle zalecenia, wpisałem i znalazłem coś dla Ciebie:http://abstynenci.pl/klin-na-kacaMyślę, że wątek ma charakter prośby o pomoc.Człowiek nie mający problemu z alkoholem nie zna pojęcia klin, jego życie toczy się wokół spraw codziennych, alkohol nie jest dla niego tematem do rozmów np. na forach tematycznych. Najbliższa poradnia odwykowa na Twoim terenie znajduje się na pewno w którejś przychodni POZ.Mam nadzieję, że pomogłem. :)PSZnalazłem dla Ciebie:http://www.rynekmedyczny.pl/szpital/poznan/konin/specjalnosci/psychiatria/leczenie_uzaleznien,0
Forum zboczórów to już oczywiste. Ale teraz co? Alkoholików?
@kuleczko, alkoholizm jest chorobą, chłopak zwrócił się o pomoc, dobrze, że tak wcześnie, a to gdzie to pisze to nie jest ważne - ważna jest świadomość i chęć pomocy samemu sobie. W jego profilowym opisie jest zresztą zapis, który mnie osobiście zaniepokoił, zwłaszcza, że pisze to osiemnastoletni chłopak."Pacierza i alkoholu nigdy nie odmawiam. ;)" - tak się zaczyna Jego notka "o sobie".
post mozna by uznac za dowcipny, ale po obejrzeniu profilu i poczytaniu opisu ... ehh idz młody człowieku do lasu, masz tam lisy, wiewiórki a i drew narąbiesz na kliny przy okazji
Niestety, tak jest, że alkoholizm jest problemem wielu coraz młodszych ludzi, a choroba ta działa tak, że chory jest ostatnim, który dowiaduje się, że jest chory. Na ogół wypiera ją z siebie, zakłamuje siebie i nie pozwala dopuścić myśli, że stan w jakim jest mógłby ulec zmianie, bo jego myślenie jest pijane, a choroba działa w systemie zaprzeczeń. Mechanizmy choroby widzą najbliżsi, otoczenie, chory odrzuca ich, uznając, że cały świat sprzysiągł się przeciwko niemu i wszyscy są źli i próbują mu zaszkodzić.Ja ten wątek naprawdę odebrałem bardzo poważnie i smutno mi się zrobiło, gdy zerknąłem na jego profil.Jedynym pocieszeniem jest to, że - pomimo, iż choroba jest nieuleczalna i śmiertelna - można leczenie podjąć w każdym jej stadium i zaleczyć na tyle, by żyć.