Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
18 wyświetleń
Odpowiedzhttp://jakzyc.eu/2012/09/06/jak-byc-warszawskim-lemingiem/"Chodzą z tymi aparatami („To jedyny taki Canon na rynku, on do mnie
mówi”) i obfotografowują każdy kąt pierdolonego Krakowskiego
Przedmieścia, jak pies przystają przy każdym wywróconym śmietniku („bo
to jest sztuka”), a potem i tak godzinami zgrywają to wszystko do
komórek („bo Instagram”) żeby następnie ich liczni koledzy z marketingu
mogli udawać, że im się podoba."
dwa lata temu spacerowałam z moim narzeczonym po parku w Wilanowie i tam oczywiście milion pięćset sto dziewięćset "fotografów" z półmetrowymi obiektywami. Mój facet patrzy i mówi: porobiło się teraz fotografów...pokupili se aparaty i udają profesjonalistów...
jakież to głębokie.
Patrząc na nazwę tego bloga to w sumie chyba autor jest takim samym lemingiem tylko zamiast robić foty jak wszyscy to udaje piszę bloga jak wszyscy ;) Niestety teoretyzuję bo wbić się tam za cholerę nie mogę :-)
Co do ludzi z aparatami to co z tego. Stać ich to nie kupują i chodzą z czym im się podoba. Na szczęście droga od udającego profesjonalistę do profesjonalisty jest długa i nie przekłada się na ilość złotówek władowanych w sprzęt :)
hym hym hym
yuurei a założysz się... mało na mm gostków, którzy na dzień dziecka dostali od babci aparat, żeby się czymś zająć i po 2 mcach użytkowania śpiewają sobie 150zł za 4 zdjęcia...
któż inny mógł założyć ten temat jak nie ty...
Nata ale kto im zabroni (poza US jak by wpadł na kontrolę ;))? Takie są prawa wolnego rynku. Mogę za 4 zdjęcia zaproponować cenę 150 zł a mogę 5000 zł. Klient decyduje. Jeśli ważna jest dla niego jakość to wybierze ofertę droższą ale pewną ;-)
"wbrew stanowisku błędnie forsowanemu przez marną prawicową publicystykę."I w tym momencie mam gdzieś co ten gościu pisze o lemingach :P choć w tym co pisze ma rację - mało tego pisze praktycznie to samo co "marna" prawicowa publicystyka ale jak rozumiem musiał określić swą polityczną poprawność :P