Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
81 wyświetleń
OdpowiedzMnie chyba, z tego co wiem.... to nie będzie.... będę w pociągu....
ja mam jak będę to pożycze
jest "skąd". problem w poświęceniu paru godzin i pościąganiu w jedno miejsce. no i siekiera się przyda (ja nie mam), żeby parę suchych grubych gałęzi od pni odwalić ;)
Jak jest "skąd" to nie ma problemu... gorzej, jakby palety trzeba było podkradać ;-)
adi - sadze, że ja dam rade aczkolwiek zobligujmy innych chętnych na ognisko facetów, że albo znoszą drewno albo przynoszą kratę browaru :D
wez do tego zgranij jakiegos kolege albo faceta z tąd :D
W piątek to niestety ja będę już w innym miejscu... na drugim końcu świata prawie.... Kurcza, możeby tam jakąś sesyjkę machnąć....
ale do baru to możemy się przejść kiedykolwiek. bo co to za wysiłek skrzyknąć się i obsiąść stoliki?ognisko to sprawa bardziej -moim zdaniem- ambitna. bo i atmosfera zupełnie inna, i w przygotowania trzeba włożyć więcej wysiłku... choćby w spray na komary ;)i nazbieranie odpowiedniej ilości drewienka.sam, kurna, nie będę. jak nie zgłoszą się chętni do pomocy, to umywam ręce i likwidujemy temat. już nawet odżałuję tę sesję z Nocto...
dobry bar nie jest zływiem z doświadczenia:P
pytanie z innej, ale bardzo istotnej beczki: kto pomoże mi naściągać drewna w piątek (25go) rano/przed południem? żeby nie okazało się, że po godzinie koniec i rozchodzimy się do domów ;)albo zaczynamy dyskusję "do której knajpy na browca" ;)