Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
268 wyświetleń
OdpowiedzWiem co to jest doktorat. Róznica polega na tym, czy robisz doktorat po studiach bo nie masz innych pomysłów, czy robisz doktorat godząc go z pracą, bo czujesz, że chcesz mieć doktorat.
ttp sto sesji za 500zł od dziewczynek chcących fotki na NK? wątpię czy tyle znajdziesz na 3 miesiące (zakładając trochę powyżej 1 sesję dziennie), a za 100zł pewnie by się dało, inna sprawa, że od tych 100zł trzeba odjąć jakieś podstawowe koszty, więc może wystarczyć na jakiś niemiecki czy francuski samochód nastoletni
nie no bez takich... sam jesteś debilem twierdząc że doktoranci to debile (w domyśle wszyscy)... Mam dwóch doktorów w rodzinie i jedną potrójną doktor w naukach prawa (skądinąd zastępca prezesa sądu rejonowego) także wypraszam sobie...
serpent25 wybacz ale na kierunkach budowlano-inżynieryjnych teoretykiem nie zostaje sie z wyboru(chyba że ktoś ma ambicje zarabiać grosze i nie mieć żadnego dorobku realizacyjnego, o pełnych uprawnieniach nie wspominając)
de - błagam Cię, żeby dostać się na doktorat trzeba być naprawdę zajebiście ogarniętym. Nie - to czy ktoś zostaje na uczelni zależy od ukierunkowania ambicji więc bez autorytarnych ocen proszę.
de . ja bym jednak apelował o pewien szacunek dla dyskutantów. Nikt tu nie bierze na myśł nawet stawek 100 zł. Powiedzmy 600-1000 zł to uczciwa i realna cena za taką usługę jak na warunki PL. a że znakomita wiekszośćdziewczyn nie zapłaci. i słusznie. nie są modelkami, nie mają predyspozycji i nigdy modelami ne bedą. zawracanie dupy tylko.
Zależy którzy.
faktycznie - doktoranci to debile...
Ludzie, którzy normalnie wykonywali by prace dość fizyczne uwierzyli, że "koniecznie trzeba iść na studia", rynek przyjął zapotrzebowanie kreując masę idiotycznych kierunków. Uczestniczyłem w rekrutacjach i zapewniam Was, ze nikt nie wybiera kandydatów na podstawie tego czy ma tytuł inżyniera czy magistra. Wracając do fotografii - dużo lepszą inwestycją w komercyjną pracę w przyszłości jest stworzenie dobrego portfolia które potem można pokazać potencjalnemu pracodawcy, niż zbieranie groszy od modelek z maxmodels. Jak patrzę co robiłem na studiach, to dawało mi to jakieś pieniądze, ale po latach pieniądze znikają, a liczy się to, czym mozna się potem pochwalić. Robiąc sto plastikowych sesji z dziewczynkami chcącymi ładne fotki na NK po 100zł zarobicie na uzywany samochód, ale robiąc jedną sesję z prawdziwą modelką i uzyskując prawa do tych zdjęć macie czym się chwalić całe życie."a na uczelniach raczej asy nie zostają - choćby ze względu na głodowe pensje." - "Those Who Can, Do; Those Who Can't, Teach."
Jak mi się uda obronić wszystko w tym roku to na następny rok mam już pracę w laboratorium... Kasa nie tak duża ale cóż, 2k drogą nie chodzi, nawet jako asystent...Ale warunek jest taki że muszę zarypać przynajmniej 4,2 na średniej... Już trzy piątki mam załatwione, teraz aby dopilnować zęby reszty przedmiotów nie zejść niżej niż 4...a tak poza tym kto mówił że się chce wpisać na tą pojebaną listę?