Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
104 wyświetlenia
OdpowiedzCytat: Konto usunięte
zauważ że pod względem zakresu tonalnego oraz takich walorów estetycznych jak chociażby szum który w cyfrze jest obrzydliwy jak i wielu innych - cyfra nie dogoniła analoga.
zauważ również że wszyscy DOBRZY fotografowie modowi dalej pracują na lustrzankach analogowych ŚREDNIO FORMATOWYCH które dają nie porównywalnie lepsze zdjęcia.
ale jeśli masz cyfrowego Hasselblada średnio formatowego no to ok. nie odzywam się.. zazdroszczę Ci go po prostu :)
cyfra małoobrazkowa.. a tym bardziej cyfra małoobrazkowa, niepełnoklatkowa pozostaje w porównaniu do średniego formatu daleko, daleko za murzynami..
I to nie jest lans na analożki tylko świadomy dobór sprzętu dającego rezultaty najlepsze :)
Tego mi nie musisz tłumaczyć, ale dalej nie widzę jaka różnica jest dla modelki w tym? Kolorystykę itp i tak można w PSie podrobić jak ktoś chce, pomijam tu już prywatne gusta, że ja np totalnie nie lubię takiego wyglądu superiowo-laboskanowego, szumu na małych zdj i tak nie widać, o ile to nie jest właśnie 135 i jakiś marny materiał. A modelka dostaje jpg - więc jaka dla niej i dla odbiorcy jest różnica, czy fotony zostały zarejestrowane przez matrycę, czy błonę?
Dobre zdjęcie, dobre portfolio powinno bronić się po prostu tym, że jest dobre. Jeśli uważasz, że analog daje Ci dużo więcej możliwości, to się z Tobą zgadzam, ale to są po prostu możliwości, ułatwienia, czy utrudnienia, dla fotografa. Ale w efekcie końcowym jest po prostu zdjęcie, zbiór plam barwnych, piksli, czy jakkolwiek to zdefiniować.
Odbiorca widzi po prostu obraz - i ten obraz albo mu się podoba, albo nie. Zastosowane medium może mieć wpływ na uzyskany obraz, ale w efekcie końcowym jest SAM obraz. Bez informacji o tym jak powstał.
Zdjęcie ma być albo dobre, albo złe. Albo jest z przesłaniem i pomysłem, świetna kolorystyka, kompozycja, etc, albo jest nie fajne i tyle. Niezależnie od zastosowanych środków. A nie "fajne, bo analożkowe", "magia analożka", etc.
Nie sądzisz?
Więc ponownie - co za różnica, że analożek? To jak pisać przy ogłoszeniu "wynajmę czerwonego busa". Masz rozkład, wiadomo co oferujesz, podróż zajmie taką ilość czasu. I co za różnica jaki kolor ma auto?
Masz pf, widać jakie obrazy tworzysz i tak samo mogą się podobać jakiejś potencjalnie chętnej niezależnie, czy wypluła go matryca w aparacie, czy skaner. I wiadomo, że możesz stworzyć po prostu takie obrazy. Tym bardziej, że jesteś kimś traktującym błonę/filmy z głową, a nie 15tką co znalazła zenita na strychu i wali na superiach, bo to hipsterkie, czy coś. Więc czemu nie pozwolić się bronić po prostu swoim pracom samym w sobie?
Cytat: Konto usunięte
Cytat: Konto usunięte
Cytat: Konto usunięte
zauważ że pod względem zakresu tonalnego oraz takich walorów estetycznych jak chociażby szum który w cyfrze jest obrzydliwy jak i wielu innych - cyfra nie dogoniła analoga.
zauważ również że wszyscy DOBRZY fotografowie modowi dalej pracują na lustrzankach analogowych ŚREDNIO FORMATOWYCH które dają nie porównywalnie lepsze zdjęcia.
ale jeśli masz cyfrowego Hasselblada średnio formatowego no to ok. nie odzywam się.. zazdroszczę Ci go po prostu :)
cyfra małoobrazkowa.. a tym bardziej cyfra małoobrazkowa, niepełnoklatkowa pozostaje w porównaniu do średniego formatu daleko, daleko za murzynami..
I to nie jest lans na analożki tylko świadomy dobór sprzętu dającego rezultaty najlepsze :)
Tego mi nie musisz tłumaczyć, ale dalej nie widzę jaka różnica jest dla modelki w tym? Kolorystykę itp i tak można w PSie podrobić jak ktoś chce, pomijam tu już prywatne gusta, że ja np totalnie nie lubię takiego wyglądu superiowo-laboskanowego, szumu na małych zdj i tak nie widać, o ile to nie jest właśnie 135 i jakiś marny materiał. A modelka dostaje jpg - więc jaka dla niej i dla odbiorcy jest różnica, czy fotony zostały zarejestrowane przez matrycę, czy błonę?
Dobre zdjęcie, dobre portfolio powinno bronić się po prostu tym, że jest dobre. Jeśli uważasz, że analog daje Ci dużo więcej możliwości, to się z Tobą zgadzam, ale to są po prostu możliwości, ułatwienia, czy utrudnienia, dla fotografa. Ale w efekcie końcowym jest po prostu zdjęcie, zbiór plam barwnych, piksli, czy jakkolwiek to zdefiniować.
Odbiorca widzi po prostu obraz - i ten obraz albo mu się podoba, albo nie. Zastosowane medium może mieć wpływ na uzyskany obraz, ale w efekcie końcowym jest SAM obraz. Bez informacji o tym jak powstał.
Zdjęcie ma być albo dobre, albo złe. Albo jest z przesłaniem i pomysłem, świetna kolorystyka, kompozycja, etc, albo jest nie fajne i tyle. Niezależnie od zastosowanych środków. A nie "fajne, bo analożkowe", "magia analożka", etc.
Nie sądzisz?
Więc ponownie - co za różnica, że analożek? To jak pisać przy ogłoszeniu "wynajmę czerwonego busa". Masz rozkład, wiadomo co oferujesz, podróż zajmie taką ilość czasu. I co za różnica jaki kolor ma auto?
Masz pf, widać jakie obrazy tworzysz i tak samo mogą się podobać jakiejś potencjalnie chętnej niezależnie, czy wypluła go matryca w aparacie, czy skaner. I wiadomo, że możesz stworzyć po prostu takie obrazy. Tym bardziej, że jesteś kimś traktującym błonę/filmy z głową, a nie 15tką co znalazła zenita na strychu i wali na superiach, bo to hipsterkie, czy coś. Więc czemu nie pozwolić się bronić po prostu swoim pracom samym w sobie?
ja mam swoje racje, Ty swoje. nie dojdziemy do konsensusu ale wiedz że szanuję Twoje zdanie, masz do niego prawo :)
często robię duże odbitki toteż widać ogromną różnicę wtedy a i gdy normalnie tworzę, publikuję itd. to widać :)
ja nie umiem przestawić się na cyfrę.
poza tym. wiele było w mojej karierze modelek które widząc że robię analogowo potrafiły przejachać pół polski dla tych zdjęć. sporo analogom zawdzięczam, sporo dzięki nim osiągnąłem to też będę bronił ich jak konstytucji :)
Ale przecież ja nie piszę anty-analogowo, no zgadnij czym mam zrobione moje zdjęcia. Tylko po prostu o tym, że ostateczne zdjęcie jest samym obrazem, bez informacji czym zostało zrobione i tak powinno się oceniać, a nie jakieś podniecanie się, że jak analog, to ma duszę, to jest od razu lepsze, czy coś.
czy tak samo zostawianie na zdjęciu śladu po kasecie, itp, jak masz na profilowym - po co? żeby było widać, że to analog? to co, uważasz, że jeśli ktoś by nie wiedział, że to analog, to by się mniej podobało? musi krzyczeć, że jest na filmie zrobione, żeby każdy wiedział i się podniecał "oh, ah, analog! <3", zamiast po prostu oceniać, czy obraz sam w sobie jest dobry, bądź nie? boisz się poddać go ocenie jako po prostu "zdjęcie", tylko musi krzyczeć, że to "zdjęcie na analogu"?
zdjęcie jest zdjęciem, nieważne od tego jak zrobione. i zdjęcia z cyfry i analoga powinny konkurować na równych zasadach. Jak uważasz, że analog daje Ci coś, czego cyfra nie, to tym konkuruj, wykorzystaj to, pokaż na zdj, a nie po prostu samym faktem, że analog i już.
Cytat: Konto usunięte
Cytat: Konto usunięte
zauważ że pod względem zakresu tonalnego oraz takich walorów estetycznych jak chociażby szum który w cyfrze jest obrzydliwy jak i wielu innych - cyfra nie dogoniła analoga.
zauważ również że wszyscy DOBRZY fotografowie modowi dalej pracują na lustrzankach analogowych ŚREDNIO FORMATOWYCH które dają nie porównywalnie lepsze zdjęcia.
ale jeśli masz cyfrowego Hasselblada średnio formatowego no to ok. nie odzywam się.. zazdroszczę Ci go po prostu :)
cyfra małoobrazkowa.. a tym bardziej cyfra małoobrazkowa, niepełnoklatkowa pozostaje w porównaniu do średniego formatu daleko, daleko za murzynami..
I to nie jest lans na analożki tylko świadomy dobór sprzętu dającego rezultaty najlepsze :)
Tego mi nie musisz tłumaczyć, ale dalej nie widzę jaka różnica jest dla modelki w tym? Kolorystykę itp i tak można w PSie podrobić jak ktoś chce, pomijam tu już prywatne gusta, że ja np totalnie nie lubię takiego wyglądu superiowo-laboskanowego, szumu na małych zdj i tak nie widać, o ile to nie jest właśnie 135 i jakiś marny materiał. A modelka dostaje jpg - więc jaka dla niej i dla odbiorcy jest różnica, czy fotony zostały zarejestrowane przez matrycę, czy błonę?
Dobre zdjęcie, dobre portfolio powinno bronić się po prostu tym, że jest dobre. Jeśli uważasz, że analog daje Ci dużo więcej możliwości, to się z Tobą zgadzam, ale to są po prostu możliwości, ułatwienia, czy utrudnienia, dla fotografa. Ale w efekcie końcowym jest po prostu zdjęcie, zbiór plam barwnych, piksli, czy jakkolwiek to zdefiniować.
Odbiorca widzi po prostu obraz - i ten obraz albo mu się podoba, albo nie. Zastosowane medium może mieć wpływ na uzyskany obraz, ale w efekcie końcowym jest SAM obraz. Bez informacji o tym jak powstał.
Zdjęcie ma być albo dobre, albo złe. Albo jest z przesłaniem i pomysłem, świetna kolorystyka, kompozycja, etc, albo jest nie fajne i tyle. Niezależnie od zastosowanych środków. A nie "fajne, bo analożkowe", "magia analożka", etc.
Nie sądzisz?
Więc ponownie - co za różnica, że analożek? To jak pisać przy ogłoszeniu "wynajmę czerwonego busa". Masz rozkład, wiadomo co oferujesz, podróż zajmie taką ilość czasu. I co za różnica jaki kolor ma auto?
Masz pf, widać jakie obrazy tworzysz i tak samo mogą się podobać jakiejś potencjalnie chętnej niezależnie, czy wypluła go matryca w aparacie, czy skaner. I wiadomo, że możesz stworzyć po prostu takie obrazy. Tym bardziej, że jesteś kimś traktującym błonę/filmy z głową, a nie 15tką co znalazła zenita na strychu i wali na superiach, bo to hipsterkie, czy coś. Więc czemu nie pozwolić się bronić po prostu swoim pracom samym w sobie?
ja mam swoje racje, Ty swoje. nie dojdziemy do konsensusu ale wiedz że szanuję Twoje zdanie, masz do niego prawo :)
często robię duże odbitki toteż widać ogromną różnicę wtedy a i gdy normalnie tworzę, publikuję itd. to widać :)
ja nie umiem przestawić się na cyfrę.
poza tym. wiele było w mojej karierze modelek które widząc że robię analogowo potrafiły przejachać pół polski dla tych zdjęć. sporo analogom zawdzięczam, sporo dzięki nim osiągnąłem to też będę bronił ich jak konstytucji :)
zauważ że pod względem zakresu tonalnego oraz takich walorów estetycznych jak chociażby szum który w cyfrze jest obrzydliwy jak i wielu innych - cyfra nie dogoniła analoga.
zauważ również że wszyscy DOBRZY fotografowie modowi dalej pracują na lustrzankach analogowych ŚREDNIO FORMATOWYCH które dają nie porównywalnie lepsze zdjęcia.
ale jeśli masz cyfrowego Hasselblada średnio formatowego no to ok. nie odzywam się.. zazdroszczę Ci go po prostu :)
cyfra małoobrazkowa.. a tym bardziej cyfra małoobrazkowa, niepełnoklatkowa pozostaje w porównaniu do średniego formatu daleko, daleko za murzynami..
I to nie jest lans na analożki tylko świadomy dobór sprzętu dającego rezultaty najlepsze :)
Cytat: Konto usunięte
Duża różnica.
jaka? ;> jeśli nie dostaje odbitek z powiększalnika, tylko pliki .jpg, to tak samo dostanie jpga z cyfry, jak i analoga, więc? ;> taki lans po prostu i magnes na modelki - "oh, ah, analożek"? ;)
Duża różnica.
co za różnica, że analogowo? modelka dostanie odbitki prosto z powiększalnika?
UP
UP
FASHION JAK COŚ JUTRO!!!