Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
20 wyświetleń
OdpowiedzHm, myślę że skoro pomysłem przewodnim jest taka domowa sesja - to tylko hotel pozostaje.Moim zdaniem najlepsza opcja. Najmniej kręcących/irytujących się gapiów - na luzie można wszystko zrealizować.:)Sklep...raczej odpada. Chyba że masz kogoś znajomego w takim, albo znasz właścicieli.Jak znam życie, to nikomu nie będzie się chciało zostać po pracy aby zamknąć po sesji, albo przyjść wcześniej żeby otworzyć:).
Hmmmm można by spróbować w jakimś sklepie meblowym gdzie są zaaranżowane całe sypialnie z odpowiednim oświetleniem, pościelą itp. Nie mam tu na myśli ikei tylko normalny sklep, gdzie można by się dogadać i zrobić taką sesyjkę po godzinach otwarcia. Zalety są takie że masz dostęp do co najmniej kilku różnych sypialni, w różnym klimacie itp. Jednak do zoorganizowania takiej sesji potrzeba konkretnych argumentów lub zdolności dyplomatycznych ;) powodzenia
bardzo proszę ;-)
Dzięki Ania, fajna sugestia - pomyślę o hotelu i fotkach dla nich.
Przecież nie chodziło mi o podanie konkretnych lokalizacji z numerem telefonu... GeezRaczej prosiłem o poradę jak się do tego zabrać, jakie macie doświadczenia, może jakieś ciekawe sposoby, pomysły, itd. @wojtekvk - w knajpach pytałem i raczej nie byłoby problemu zrobić tego poza godzinami pracy w zamian nawet za wydrukowane fotki - problem polega na tym, że ciężko mi znaleźć knajpę, która ma taki iście domowy klimat.Padła też propozycja mieszkania - to byłoby najłatwiejsze, ale niestety akurat w przypadku tej sesji, ani ja, ani modelki dysponują takim mieszkaniem, gdzie nie ma warunków, ani klimatu o fotek (dzieci, dzielenie mieszkania z innymi i podobne klimaty).Generalnie wielkiego ciśnienia nie mam, bo jak nic nie znajdę, to mogę coś zaaranżować w studio, ale tak jak pisałem w pierwszym poście już mi się to znudziło...Pozdrawiam,Paweł
umieszczasz logo firmy i jeszcze masz rabat - i wszyscy zadowoleni
hotel lub fajna kawiarnia,właściciele idą na ręke zwłaszcza jak zaoferujesz jakąś fotkę dla nich którą mogą wykorzystać w formie reklamy ;-)
[...] kontaktu nie ma, bo jak przypuszczam to była ironia.Bo nic nie ma tak o,po prostu podanego na talerzu [...]Wiem, że nie ma :-) chyba mi się dowcip przytępił, że nie zrozumiałem ironii :-)
oznaczam
Marcjuszt...kontaktu nie ma, bo jak przypuszczam to była ironia.Bo nic nie ma tak o,po prostu podanego na talerzu...
Do autora wątku: pogadaj z właścicielami knajp, to czasem naprawdę wyluzowani ludzie. Wystarczy dobrze zagadać i przejść kilka miejsc.:)