Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
151 wyświetleń
Odpowiedzl-p - drażni Cię słowo "komercja"? Kiedy ostatnio pracowałeś np. dla ING? Jeszcze nigdy? To nie mów, że robisz komercję, pstrykanie za drobne dla lokalnych firma nazywasz komercją? Komercja jest wtedy, gdy jest poważny klient i budżet, a nie drobne :DTo oczywiście ironia, wynikająca z różnej interpretacji słowa komercja. Gdy fotograf mówi o komercji, najczęściej ma klienta który mu zapłaci, i szuka modelki (której chętnie nie zapłaci). Ale dla modelki "komercja" to każde pozowanie, za które dostaje kasę. Jak przyjmiemy taki podział życie stanie się prostsze.Większość podobnych oskarżeń ma swoje drugie dno, do którego pewnie nie uda się dojść. Na razie widać, że fotograf chciał coś negocjować, ale nie wiemy czy chodziło o zakres zdjęć czy coś innego. Każdą umowę można negocjować, ale negocjacje kilka godzin przed terminem, w dodatku z pozycji "zmieniamy albo odwołuję"? To nie jest poważne. Gdyby chodziło o odegranie się na modelce wystarczyłoby zrobić to samo co tutejsze gwiazdy, zniknąć w terminie sesji, lub 10min przed przyjazdem modelki wysłać jej wiadomość z jakąś bajeczką. Sprawa wiarygodności anonimowych opinii wysyłanych na priv (pomiędzy fotografami albo pomiędzy modelkami) to inna bajka, na forum mieliśmy wiele przykładów "obrabiania d..." z zawiści albo czystej złośliwości.
Miałem pisać ale car jak zwykle wyczerpał temat..Czasem mam wrażenie że takie tematy to dla niektórych okazja na dokopanie modelce..Równie bezsensowne jak utyskiwania artystów że im dziewczyny nie chcą do aktów pozować mimo że takowe mają w pf.
Darku w tym momencie pochwalasz zachowanie modelek typu " nie przyszlam na Twoja sesje tfp, bo ktos mi chcial zaplacic za to co zrobilabym dla Ciebie" :) bo mniej wiecej tak tlumaczysz fotografa...
moze powiem duzymi literaminie tlumacze fotografasam nie pochwalam odwolywania sesji pozniej niz dzien przed(roznie bywa)po prostu nie rozumiem lamentuzwlaszcza zakladanego przez osobe, przez ktora ktos w identyczny sposob stracil czas i pieniadzeile bylo takich sytuacji nie wiemnie pochwalam tegoale wkurwiaja mnie gwiazdy, ktore wznosza lament bo nie dostaly kasy, a same maja gdzies chociazby przed sesja napisac sms ze Jej nie bedziepo prostu nie rozumiem tego lamentu
ja oglnie nie rozumiem problemu odwolywania sesji ;) sama mialam problem z gosciem ktory dzien przed koniecznie chcial mnie zmusic do aktow, potem niby doszlismy do porozumienia a w dzien sesji wiecej sie nie odezwal i jeszcze klamal ze to ja nie odbieralam telefonow i to ja nie odpisywalam ;] tu po prostu wielu liczy na zbyt wiele... jesli nie chce, nie moge to sie nie umawiam, a jak juz mowie ze przyjde to chocbym byla po 3 tygodniach choroby i nadal kaszlala tak ze wypluwam pluca, okazalo sie nagle ze jestem sciagana do firmy tudziez mialam rano niespodziewanie egzamin to i tak ide na ta godzine na ktora sie umawiam ewentualnie mam paromunutowy poslizg - i nie nie uznaje sie za modelke, i uwazam ze kazdemu nalezy sie jakis tam szacunek. na wielu z was ludzie jada ze tacy owacy ze zdjec nie dajecie ze slabe bla bla bla a mim to pojawilam sie na kazdym umowionym spotkaniu :)wiec to ze fotograf dzien wczesniej potwierdzal sesje a nastepnego dnia o niej nie pamietal jest przejawem zlego wychowania, braku szacunku i przede wszystkim NIE DA SIE U NIEGO ZNALEZC PROFESJONALIZMU. i ja wiem Darku ze Tobie chodzi o to ze osoby ktore wystawiaja foto, nie powinny sie spinac jak je ktos wystawi... ale to tez jest jakas tam przestroga dla dziewczyn.. mimo wszystko. bo dla mnie tekst "a moze nakrecimy filmik ale taki bardziej erotik" jest momentem gdy fotograf jakby stal przede mna dostal w ryj :) bo umawiam sie na jakies konkretne zdjecia a nie po to zeby mial filmik do walenia wieczorami :)
scolportis wiec jeszcze raz:moze powiem duzymi literaminie tlumacze fotografasam nie pochwalam odwolywania sesji pozniej niz dzien przed(roznie bywa)
Nie wnikam w to po czyjej stronie tutaj stoi wina, ale chciałem podsumować "komercję" na mm, która w chwili obecnej w 99% wygląda następująco:- "modelki" robią płatny striptiz pod przykrywką zdjęć,- "fotografowie" mają wymówkę, aby obejrzeć sobie ten striptiz, tłumacząc się tworzeniem "sztuki" dzięki temu, że jedynie zakupili aparat.W normalnych warunkach obie strony byłyby uznane za "chore" jednostki. A tak to i jedni, i drudzy mają przynajmniej jakieś wytłumaczenie. Żałosne, ale prawdziwe...