Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
13 wyświetleń
Odpowiedzdefekt, no ja ten, no... wstyd się przyznać, ale wydałam wszystko na buty....
To faktycznie wstyd.... teraz wychodzi z Ciebie zołza... wydałaś wszystko na buty, zamiast na klisze... i teraz wołasz od biednych modelek o pomoc... może jeszcze chemię do wołania potrzebujesz co? :P
nooo, przydałaby się... odlejesz mi? :D
I co jeszcze? Może blendę potrzymać co? :PDobra, mogę odlać, za trochę powiększalnika i skrawek papieru ;)
Nie no, tak schodząc na ziemię, to nie potrzebuję chemii bo ze szkolnych ciemni korzystam, powiększalnik nadal kurzy się biedaczek w piwnicy, muszę wygrzebać w sobotę jak w domu będę.Ale przydałby się ktoś do trzymania blendy... ;P
To by trzeba było obgadać przy czymś z procentami ;)
Nie no, żartuję, nie będę się wysługiwała drugim fotografem do trzymania tego badziewia :) daję sobie radę trzymać nogami :P
Heh... wiem wiem... widziałem i podziwiam :)
"Chodzi mi o to, że z racji ograniczonej pamięci analogów, dokładniej
zapisu na klatkach a nie w formacie cyfrowym wymuszają one swojego
rodzaju dłuższe zastanowienie i przemyślenie każdego kadru. Generalnie
użytkownicy cyfrowych aparatów ( i ja również) dają się porwać dużej
pamięci cyfrowej i strzelają zdjęcie po zdjęcie, bo mogą.Jedna klisza jest fajnym ograniczeniem, każde zdjęcie robi się z myślą o tym, ile ich zostało i oszczędza się klatki.">>>>>>>To ja kontrargument:http://dl.dropbox.com/u/6624564/foto/MaxModels/forum/Sieff_cs.jpgI całość, jeśli ktoś jeszcze nie miał przyjemności:http://ellauniverse.blogspot.com/2010/11/jeanloup-sieff-long-bare-backs-delicate.htmlSwoją drogą, fajnie, że robisz na kliszy :)
kontrargument mocny...