Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
24 wyświetlenia
OdpowiedzAdel tak jak Lenin dla was wiecznie żywy. Ale jego już nie ma. Konto owszem założyłem, ale to nie jest powrót. Mam teraz do dyspozycji manualne i jasne obiektywy M42 i ograniczyłem się do portretów w związku z tym. Miałem na Allegro jako ostatni krok po sprzedaniu dosłownie wszystkiego począwszy od konkretnego obiektywu, lampy błyskowej i osprzętu sprzedać również aparat. Ale kolega mi przyniósł przejściówkę na M42 i obiektyw do Zenita. Temat mnie zainteresował, kupiłem kilka obiektywów na Allegro tanio jak barszcz i teraz pstrykam moim pstrykadełkiem tylko fotki portretowe.
Nie wytrzymał :) !!!!!!!!!!!!!!!! Ciemna strona MM wzywa... adel, atare.. powrót świstaka... obudził się ze snu zimowego.
Adelostudio, czy jak tam?
Jak już szczęki pozbierane to warto puentę z tego wyciągnąć czyli: bądź niedobry a będziesz kochany. Komentarze takie czy inne nie mają wpływu na umawianie się na sesję. Tak jest akurat w moim przypadku. I co powtórzę najważniejsze aby coś się na profilu po prostu działo.
Jestem pod wrażeniem, a szczęka mi sięga podłogi ;-)
A wracając do tematu ruchu na profilu, możecie u mnie zobaczyć jak się prowadzi konwersację. Jedna z młodych fotografek ją dosyć intensywnie ze mną prowadziła. Od starych mnie wyzywała jednak na koniec stwierdziła, że jej było miło (nawet jak ode mnie dostała jedyneczkę) i chce się ze mną zobaczyć w marcu.
Z prochu powstałeś w proch się obrócisz. Do tego bym całość sprowadził. Bez względu na to kto kim jest.
Czyli dorobek myślicieli można sprowadzić do konsumpcji mięsa lub naciskania spustu migawki... taka konkluzja z tego płynie. Tym niepokojącym i idiotycznym akcentem kończę tę dywagację i mówię 'dobranoc'.
Nikim się nie mianuję, artysta ze mnie taki jak z innych użytkowników mm. Co do filozofii, jedzenie salcesonu jest tak samo artystyczne jak robienie zdjęć czy fotek.
Skoro mianujesz siebie artystą, a dla Ciebie czarne jest czarne, a białe jest białe, to słowo te przestaje dla mnie mieć jakiekolwiek znaczenie... i się sprowadza do poziomu salcesonu. Bez filozofii? Tak się nie da.