Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
84 wyświetlenia
Odpowiedzmiałem pod warszawą taką fajną miejscówka. stadnina koni, park, boisko, knajpka. Teren nie ogrodzony, wokoło pola i lasy. generalnie trochę zaniedbane ale do zdjęć miodzio. no to sobie od czasu do czasu jeżdziłem tam na sesję. fotografowaliśmy a i z miejscowej knajpki i baru korzystaliśmy zostawiając tam gotówkę. ąż pewnego dnia na wjeżdzie tabliczka. UWAGA.. Teren prywatny, SPACERY z WÓZKAMI, fotografowanie, itp itd tylko po wykupieniu rocznego abonamentu w wysokości 480 zł +VAT .niby teren prywatny. Wolno im. ale czy ten absurd ma gdzieś swój koniec?a jeszcze ze dwa lata temu sie ogłaszali jako teren przyjazny warszawiakom na niedzielne pikniki
"Tu często ochroniarzem jest niezbyt urodziwa, niemłoda pani, która dawno faceta nie miała..."
to je*nąć flaszką w głowe :D
Hmm... to nie lepiej po prostu zapłacić?:PUch... ja na razie jestem przerażona tym, że ktoś z mojego powodu zmienił regulamin...
480 wrzucasz koszty, i masz cały rok spokuj. 10 złotych tygodniowo to aż tak dużo? fajki kosztują 12, a palisz codziennie nie raz na tydzień.za karnet roczny do Kew zapłaciłem 70 funtów. w tym miałem 16 wejściówek dla moich gości. 2 bilety indywidualne to... ok 28 funtów. nie chodzę tam co tydzień, ale wiem że nikt się nie będzie gonił że tam fotografuję.
"Wogóle to przydałaby sie taka akcja-tabliczka - "Obiekt przyjazny fotografowom." "popieram :)i postuluję pójść jeszcze dalej - t-shirty z dokładnie tym samym napisem. białe, obcisłe, z delikatnej bawełenki ;)wiecie, jaką by furorę robiły na konkursach "miss mokrego podkoszulka"? ;)))
gdzie tak uroczo Tomku?
" ja na razie jestem przerażona tym, że ktoś z mojego powodu zmienił regulamin..."z adiemuśnego punktu widzenia zamiast fotografować tulipany w ogrodzie botanicznym bardziej opłacalne (i milsze dla oka) jest fotografować tulipanny na Zakrzówku/Krzemionkach/w Lasku Wolskim -tam jeszcze nie kasują za statyw i blendę ;)))
Zakrzówek... ile można... tam już chyba każda trawka została sfotografowana... poza tym ktoś się zdenerwował i podobno też już są tam problemy z fotografowaniem:P
właśnie o to chodzi. 100 ślubów dziennie, każdy idzie do łazienek na plener. Każdy kto przychodzi zwiedzać łazienki, widzi tylko pary młode. Co z tym zrobić? wprowadzić opłatę. 500 za godzinę to nie jest opłata żeby zarobić na fotografach- to jest opłata żeby się ich stamtąd pozbyć.(Jędrzej- o 480 pisał Ttp ;) )
to kawałeczek dalej masz Bodzów ;) nie ma bajora, to i ludzi mniej się szwendapoza tym na zdjęciu nie chodzi przecież o wspomnianą przez ciebie trawkę, ta ma stanowić jedynie oprawę dla ubranej/rozebranej modelki. mnie to rybka, że na tle ściany synagogi na Kaźmirzu sfociły się setki tysięcy ludzi -będę miał taki kaprys, to postawię tam dzisiaj modelkę w samym płaszczu, butkach i kapeluszu ;)