Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
6 wyświetleń
OdpowiedzSzedłem sobie spokojnie po chińczyka... gdy:- cześć!- hmm...- ...- możesz przypomnieć kim jesteś?- !(@#(- aaaa, już wiem, masz dziś urodziny!- :)- ...i obrabiałem Twoje zdjęcia wczoraj wieczorem!- :)Nie poznałem modelki, z którą miałem 4 sesje i nad której zdjęciami wczoraj siedziałem (sesja była z miesiąc temu), bo zmieniła kolor włosów :)
Ja bym Cię chyba zabiła, hehe ;D Zdarza sie :D
wniosek -za dobrą wizkę miałeś na sesji. i za dużo fotoszopa używasz ;)
No ale nie wyobrażajcie sobie, że ona wyglądała inaczej niż na zdjęciach, po chwili gdy już mózg mi zaczął pracować skojarzyłem że jej twarz wygląda identycznie, po prostu przy poznaniu tylu osób w pierwszej chwili się nie kojarzy każdej modelki, ale ja wczoraj obrabiałem jej zdjęcia :)O juz Adi napisał to co wytłumaczyłem.
Ja mialem sytiacje, ze wychodze sobie z pracy (a pracuje we wroclawskim Rynku) z aparatem na szyi, bo czesto ciekawe streety sie tam trafiaja. Staje sobie przy fontannie, a w moja strona idzie mloda ladna dziewczyna i usmiecha sie do mnie szeroko i mowi
- Czesc
- Eeee... czesc - odpowiadam z lekka zaskoczony, usilujac znalezc w pamieci skad ja powinienem znac.
- To gdzie zaczynamy sesje?
- ?!!!!
- Jestes z MaxModels?
- No tak...........
- No to ja jestem (tu imie i ksywka), mielismy miec dzis sesje, a spotkanie przy fontannie, nie?
- [totalny szok]
- Eeee, czy jestes (tu imie i nick fotografa)
- Uffffff... to nie ja.
To "uffff" to glownie dlatego, ze wlasnie zdolalem zwatpic we wlasny zdrowy rozsadek i pamiec, bo nie pamietac ze sie czlek umowil na sesje...
Swoja droga modelinka bardzo sympatyczna byla i zaczalem juz zalowac, ze to nie ze mna sie umowila.
Jesli to czyta, pozdrawiam serdercznie :)
(WLasciwy fotograf nadszedl po paru minutach) :)
hah ;p łuma jesteś ;p
lifter tak sobie myślę gdyby na rynku stanąć z transparentem maxmodels to pewnie by się dużo osób zebrało :)
ja ostatnio pomyliłam fotografa...Umówiłam się w knajpce na kawę co by poznać się i przedyskutować na żywo, co byśmy chcieli robić. Nawet dotarłam chwilę wcześniej, wchodzę i widzę pochylonego faceta w okularach, no to mówię "cześć". On patrzy na mnie mega zdziwiony, to ja się pytam czy ma na imię tak a tak i czy się nie umówiliśmy dziś. Odpowiedział, że nie, wyszło jakbym na randkę w ciemno się wybrała. :) Oczywiście, wkrótce właściwy foto nadszedł...
Fcet w okularach = inteligent = fotograf :P
lifter: nie w tym rzecz, widziałam zdjęcie fotografa, ale takie mało pokazujące, a jak rozmawialiśmy przed spotkaniem to powiedział, że okulary teraz nosi, więc się ino tym opisem sugerowałam