Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
418 wyświetleń
OdpowiedzJako że widzę tu sporo podobnych tematów napiszę i swój. Zdjęcia nie dodane więc nie ma jak wystawić referencji a szkoda. Przez kilka dni omawiałem ze wspomnianą panią dokładne szczegóły sesji, jasno stawiając moje oczekiwania itp. Jako ze fotografuję świadomy efektu jaki chcę uzyskać na zdjęciach i ostateczny wygląd fotografii mam w głowie jeszcze przed jej wykonaniem lubię przekazać osobie pozującej jak najwięcej szczegółów aby uniknąć nieporozumień. Tak też było i w tym przypadku (dość obszerna korespondencja). Przyszedł dzień sesji. Wsiadłem w auto i pojechałem w umówione wcześniej miejsce oddalone o 140 km z którego miałem zabrać tą przemiłą panią:) Wszystko zaczynało się jak najbardziej ok, modelka przybyła w umówione miejsce i pojechaliśmy w miejsce gdzie miały być robione zdjęcia i tu zaczęły się schody. Miła pani nagle uświadomiła sobie że nie jest w stanie wykonać ujęć jakie od kilku dni wałkowaliśmy (tzn. nagle chce zdjęcia tylko do pasa i absolutnie nie całej postaci, do nagości zakrytej nie ściągnie długich czarnych getrów nijak nie pasujących do wkomponowywania jej w otaczające środowisko naturalne, nie położy się na trawie do wykonania ujęcia bo panicznie brzydzi się mrówek, bzyczących owadzików itp. itd. ogólnie zupełna odwrotność ustaleń). Myślałem że mnie rozniesie;) Człowiek od kilku dni dokładnie wyjaśnia co i jak spotyka się to z pełną aprobatą osoby mającej pozować a na samej sesji wychodzą jaja. A wystarczyło po prostu powiedzieć że nie chce się wykonać takich ujęć przed sesją, nie jechał bym tych 140 km w jedna stronę, nie zmarnował czasu ani funduszy bo przecież baryłka ropy też ma swoją cenę:) Nie spodziewałem się czegoś takiego po osobie mającej już bądź co bądź te 17 pozytywnych referencji, a jednak... W całym zajściu szkoda jedynie że za czyjąś głupotę i widzimisie (Pani ostatecznie stwierdziła że takie zdjęcia nie są jej potrzebne) muszę zapłacić ja...
Szkoda. Mogło powstać coś dobrego z waszej współpracy.
taki zajebisty fotograf z tyloma tytułami i takim doświadczeniem powinien wiedzieć że na sesje na które trzeba się bujać wozidełkiem 140km zabiera się modelki sprawdzone z którymi się już współpracowało a nie jakieś nowo poznane "modeliny"
więc nie wiem o co ten cały lament.
masz nauczkę na przyszłość i nowe doświadczenie do kolekcji :)
pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszych projektach :)
Cytat: RobertGorzycki
... więc nie wiem o co ten cały lament.
Ja tu widzę nie lament tylko opinię o modelce. Coś jak opinia o suszarce do włosów na stronie sklepu z AGD.
Dobrze, aby się takie opinie pojawiały bo może dzięki temu kto inny wybierając modelkę nie trafi na taką, co przy każdym ujęciu stroi fochy, bo chce decydować, jak zdjęcie ma wyglądać.
Cytat: pyzz
Cytat: RobertGorzycki
... więc nie wiem o co ten cały lament.
Ja tu widzę nie lament tylko opinię o modelce. Coś jak opinia o suszarce do włosów na stronie sklepu z AGD.
Dobrze, aby się takie opinie pojawiały bo może dzięki temu kto inny wybierając modelkę nie trafi na taką, co przy każdym ujęciu stroi fochy, bo chce decydować, jak zdjęcie ma wyglądać.
w sumie też masz rację.
ale ja na przykład, nie umówił bym się na sesję wyjazdową z modelką z którą nigdy przedtem nie pracowałem.
Cytat: pyzz
Cytat: RobertGorzycki
... więc nie wiem o co ten cały lament.
Ja tu widzę nie lament tylko opinię o modelce. Coś jak opinia o suszarce do włosów na stronie sklepu z AGD.
Dobrze, aby się takie opinie pojawiały bo może dzięki temu kto inny wybierając modelkę nie trafi na taką, co przy każdym ujęciu stroi fochy, bo chce decydować, jak zdjęcie ma wyglądać.
jeśli płaci, to może sobie stawać, jak jej się żywnie podoba. To będą jej foty. Nie raz nie dwa, nie dziesięć ludzie się jednak przekonali, że ich pomysły są do niczego. Najczęściej jednak ci, którzy płaca, szybko stwierdzają, że posłuchają fotografa. Baaardzo szybko to stwierdzają - wystarczy im pokazać różnicę w aparacie i już się nie wymądrzają.
Cytat: jfmedia
jeśli płaci, to może sobie stawać, jak jej się żywnie podoba. To będą jej foty.
Owszem. Ale jeśli płaci, to nie jest modelką tylko zleceniodawcą. Modelka się właśnie od zleceniodawczyni tym różni, że nie mówi do czego będzie pozować, tylko słucha. :P