Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
45 wyświetleń
Kotku, zarabiam kilkanaście razy tyle co większość ludzi w moim wieku, ale nie tylko o KASĘ w życiu chodzi, ale o FUN i jeszcze to czy czyjeś zdjęcia przemawiają do mojej rogatej duszy :)Jak można na okragło tylko o kasie. Kasa to tylko do dodatek. Najważniejsza w życiu jest przyjemność.Dlatego, uprzedzam lojalnie, że dla przyjemności, i aby wczuś się wrolę,do końca trzeźwa na sesji nie będę...;)Wsiadanie na motor w tej sytuacji wydaje mi sie dość ryzykowne.
Więc jeśli tyle zarabiasz, to nie powinny Cię zaskakiwać moje słowa, bo ja uważam, że kasa to nie jest wszystko, ale za pracę i przyjemności się płaci, a inwestycja w siebie i w swoją zabawę nie jest wydatkiem, a koniecznością zapewnienia sobie komfortu. :)Odnośnie rogatej duszy, czy rockowej, to Biff Byford, gdy rozmawialiśmy po koncercie, powiedział mi, że rock nie lubi kasy, ale kasa lubi rocka. Gadaliśmy bowiem także o sprawach kontrowersji pomiędzy nim a zespołem, które kiedyś były głośne w Saxonie.Skwitował to później "Fuckin' shit", ale - mimo, że zarabia kilkadziesiąt razy więcej niż ja, koncertu nie grał za dara, choć też dla niego liczy się przede wszystkim rok'n'roll. :)
"uprzedzam lojalnie, że dla przyjemności, i aby wczuś się wrolę,do końca
trzeźwa na sesji nie będę...;)"No to niepotrzebnie się rozpisałem, sorrki, w takich warunkach nie pracuję - zbyt szanuję siebie, fotografię i... rocka. :)
Jak można na okragło tylko o kasie. Kasa to tylko do dodatek. Najważniejsza w życiu jest przyjemność.Tez tak uwazam... i nie wiedziec czemu, ide do pub-u sie zabawic, i kaza mi placic... ide do kina, i tu niespodzianka: kaza mi placic... jade na wakacje, kaza mi placic... a ja tylko przyjemnosci chce ;(Na szczescie ze znajomymi jak rozmawiam, to nie kaza sobie placic, choc jak rozmawiam z nimi przez telefon, to tez mnie to kosztuje... ech nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie ;(PS a tak z ciekawosci, to kto ma pokryc koszty zwiazane z realizacja twojego marzenia? Bo nie napisalas, ze masz juz cos przygotowane: miejsce sesji, wizka, stylistka
Tez tak uwazam... i nie wiedziec czemu, ide do pub-u sie zabawic, i kaza mi placic... ide do kina, i tu niespodzianka: kaza mi placic... jade na wakacje, kaza mi placic... a ja tylko przyjemnosci chce ;(A ja nie muszę, ani za picie, ani za kino ani za nic innego ;)
A ja nie muszę, ani za picie, ani za kino ani za nic innego ;)No to popros swojego faceta, zeby Ci zasponsorowal sesje :P
A tutaj jeszcze modelka lojalnie uprzedza, że się będzie bawić Twoim kosztem i za dara masz znieść jej przyjemności i dodawanie sobie kurażu - normalnie pełnia szczęścia dla fotografa i całego współpracującego z nim zespołu. :)))
Jest taka zasada dotycząca dwóch odrębnych dziedzin życia: dobra sesja i dobry seks to musi być przyjemność dla obu stron :)
A gdzie widzisz przyjemność moją w fotografowaniu pijanej modelki?
dobra sesja i dobry seks to musi być przyjemność dla obu stron :)Ale za dobry seks, Twoj facet Ci placi /jak ustalilismy wyzej - bo fakt, ze posrednio, ale Ci stawia bilety, alko itd/, wiec przyjemnosci mimo ze obopolne, nie wykluczaja /a wrecz sa zwiazane/ z wydatkami przynajmniej jednej ze stron...