Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
110 wyświetleń
Odpowiedzzumi:"Kamilo,nie masz prawa nawet prosić fotografa by usuną zdjęcia."Bez przesady... Prosić zawsze można.
Odetnijcie sobie internet na parę miesięcy, dobrze wam to zrobi...
@Zumi... z tym brakiem prawa, to coś chyba nie tak myślisz :)Jeżeli nie była podpisana konkretna umowa / zgoda na publikowanie wizerunku, to modelka ma jak najbardziej prawo domagać się usunięcia zdjęć przedstawiających jej wizerunek z miejsc publicznych.Nawet jeśli zostało przekazane wynagrodzenie za pozowanie, to powinna być zgoda w formie pisemnej (co ciekawsze - modelka nie obowiązku wyrazić zgody na publikację wizerunku nawet po zapłacie).Pisemna zgoda powinna konkretnie określać formę i czas eksploatacji wizerunku. Każde niezgodne z umową wykorzystanie zdjęć może być uznane za naruszenie dóbr osobistych - gdyż wizerunek - zgodnie z art. 23 K.C. jest dobrem osobistym, specjalnie chronionym.Ustna umowa niewiele daje, gdyż to w kwestii fotografa leży później udowodnienie, że taką zgodę posiadał (jeśli nie ma podpisu, to modelka może się wszystkiego wyprzeć).Także rada do wszystkich fotografów (i modelek):PODPISUJCIE UMOWY / POZWOLENIA NA WYKORZYSTANIE WIZERUNKU!Niezależnie czy robicie zdjęcie komercyjne czy TFP. W każdym przypadku taka zgoda powinna być podpisana - chociażby żeby mieć później święty spokój.p.s. a do autorki wątku - art. 23 Kodeksu Cywilnego jednym z dóbr osobistych - określa "tajemnicę korespondencji". Radzę na przyszłość o tym pamiętać.
tajemnica korespondencji w naszym prawie chroni to co wysyłamy do kogoś... to co sami otrzymujemy natomiast mozemy publikować - nalezy to tylko do naszej decyzji :)
Tajemnica korespondencji chroni przed nie powołanym dostępem osób trzecich. Jak sami publikujemy, to OK...
dokładnie :) chyba że wiadomość zawiera klauzulę poufnosci :)
Ja natomiast znowu będę się trzymał swojego. I powtarzał do znudzenia.Umowa to jest to, z czym i jak się umawiamy. I dotyczy ludzi.Dla głąbów trzeba ją zrobić na piśmie, bo głąby mają krótką pamięć.Samo przyjście na sesję, która została zainicjowana z tego lub podobnego portalu jest równoznaczne ze zgodą na nieograniczoną publikację w ramach przyzwoitości.Jeżeli umowa nie stanowi inaczej.Tajemnica korespondencji to co innego co ogólnie przyjęta przyzwoitość.Jeżeli w wyniku korespondencji dowiem się że osoba przebyła żółtaczkę, ma troje dzieci i dwa rozwody, to nic prawnie nie zmusza mnie by o tym nie mówić. Ale przyzwoitość nakazuje.Dla głąbów są artykuły prawne dla ludzi zdrowy rozsądek.Jak zatrudniam człowieka i daję mu pracę w upalny dzień, to jest logicznie że powinienem mu dostarczyć napoje zimne za darmo.Dla głąbów zrobiono artykuł prawny, który w temperaturze ponad 25 stopni to nakazuje.I tyle w temacie odnośnie dywagacji wyżej.=========Ps. Niestety ustawodawca nie przewidział wszystkie aspektów ludzkiej ułomności.Pan Bóg lub natura -jak kto woli- pod czaszką dał rozum by go czasami używać.
"Dla głąbów trzeba ją zrobić na piśmie"______________________Umowy w bardzo wielu przypadkach wymagają formy pisemnej. Ale jak widać głąby tego nie załapują./i niech ani jedna ani druga strona nie bierze tego do siebie - taka jest nauczka jak sie nie pisze na papierze tylko słodziutko gaduysia na forum :P /
Ojojoj Kamilka dała mi jedyneczkę :'(Taki cios i to od tak wykwalifikowanej modelki !Idę się pochlastać ;(
ja_data_pk - Umowy były wcześniej niż było pismo.W starożytnej Japonii Samurajowie umawiano się.Złamanie umowy kończyło się ścięciem głowy.Na dzikim Zachodzie niedotrzymanie umowy kończyło się wyciągnięciem rewolweru i facet był odstrzelony Ponieważ coraz więcej było głąbów na świecie, więc i Ustawy Prawne musiał temu nadarzyć. Czego właśnie głąby nie zawsze rozumieją.