Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
143 wyświetlenia
OdpowiedzZe nie robi to akurat moze ku lepszemu. Posluchal rad i zamknal sprzet w szafie na czas jakis
averne naobiecywal dużo a w końcu i tak gada o aparatach w innych wątkach i sesji nie robi
Pozwolę sobie napisać nic nie wnoszącego posta, żeby móc obserwować temat :P
ale jakiego wykorzystywania, Tomku.... gdzie tu była mowa o tym hehe ;)
Brak słońca nieupoważna znajomych do fotowykorzystywania Nas na urlopie. Fotograf też człowiek i urlop mu sie należy ;)
tt, urlop miałem w lutym i niekoniecznie w ciepłych klimatach... zimne piwko owszem, ale słońca jednak brawkowało ;)
yenec, to nie żyletki, a rzeczowa dyskusja :)
nie wem. ja na urlopie to wygrzewam sie na słońcu i popijam zimne pifko. Ostatnią rzeczą o jakiej marze na urlopie to kombinowanie przenosnego studia na spontanie.
zaznaczam sobie, bo widzę ze idzie w dobrym kierunku - na żyletki :)
@tt, Zgadza się, masz rację jak najbardziej. Mi nie chodzi o to, że do wszystkiego trzeba podchodzić na luzie i bez przygotowania - nie nie nie. Chodzi mi tylko o to, że można CZASEM (na urlopie u znajomych np) zrobić coś na luzie i coś z tego może wyjść. Ja jestem jak najbardziej za tym, żeby sesja była przygotowana i przemyślana, by potem na planie robić to co ma się wcześniej w głowie ułożone... a nie walić do zapełnienia karty z nadzieją, że coś się może wybierze...