Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
34 wyświetlenia
OdpowiedzChciałbym przedstawić Wam wczorajszą sytuację, która zwaliła niektórych z nóg.
Warszawa, sesja dla jednej z firm bieliźniarskich.
Start sesji godz 10.00. Wszyscy zjawiają się o czasie etc, zaczynają się przygotowania.
Nagle pojawia się w studio jakiś facet. Przedstawił się z imienia i nazwiska i grzecznie zapytał się czy jest producent sesji.
Producent sesji został wskazany.
Ów mężczyzna podszedł do producenta i zaczął z nim rozmawiać.
Po 10 min producent podchodzi do fotografa i mówi iż z przyczyn czysto finansowych musi zerwać umowę na w/w sesję zdjęciową. Oczywiście pokryje koszt dojazdu.
Jak później się okazało ów mężczyzna był fotografem i zaproponował producentowi ... co - TFP !!!
och te TFP`ki
Żadnej umowy przed sesją nie sporządziliście?W momencie, gdy klient sesję odwołuje później niż na 24h od terminu wykonania płaci całą stawkę niezależnie od tego czy zrealizowaliście projekt czy nie.
ja dostarczyłem tylko modelki
Teraz sprawę zgłaszasz do firmy windykacyjnejedit:No to fotograf zgłaszaps. Fajne modelki dostarczyłeś? Też bym chętnie z 2 przygarnął :)
"Po 10 min producent podchodzi do fotografa i mówi iż z przyczyn czysto
finansowych musi zerwać umowę na w/w sesję zdjęciową. Oczywiście pokryje
koszt dojazdu."A Wy powiedzieliście ok, nie ma sprawy i pojechaliście do domu ? " :))
ja przedstawiam sytuację tak jak to wyglądało.
Mi zostało płacone za modelki, modelki, wizaż, fryzjerki dostały swoje $$ .
Kto miał się sprzeciwić ?
Fotograf
Mówiąc szczerze, jakaś mało prawdopodobna ta sytuacja. Producent decyduje sie na zmianę foto na podstawie 10-minutowej rozmowy? Nie widząc nawet jego prac? (chyba, ze miał ksiązke z fotami)
Widocznie ten od TFP powiedział producentowi, że w czwartek sobie zmienił doświadczenie na max models na duże.Dalej nie było o czym dyskutować.