Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
177 wyświetleń
OdpowiedzMam b. długie włosy ( za tyłek) i problem jak się czesać na codzień. Włosy są zupełnie proste i śliskie a buzia okragła więc w gładkich włosach wyglądam nie bardzo. Od święta robię sobie, loki, tapiry, gofrowania labo kolce i fajnie to wygląda ale głównie na rozpuszczonych włosach no i zabiera za dużo czasu. A co na codzień. Koki z kolei tez czasochłonne i pod własnym ciężarem sie rozpadają. Chcialam zrobić lekką trwałą u nasady zeby unieść włosy ale żaden fryzjer nie chce sie bawić przy tej długości. Chyba że ktoś zna odważnego. Jakieś rady i pomysły? Nie, włosów nie zetnę.
Wiesz co, mi fryzjerka doradziła, by spinac włosy do góry, tak by jak najbardziej optycznie wydłużyc buzię.. Jak kitek, to włosy gładko ulizane do tyłu, kitek wysoko. Jak rozpuszczone, to grzywka (tudzież włosy najliżej buzi) nie na boki, a także do góry i podepnij wsówkami, nie koniecznie na gładko, możesz ją troszkę uniesc (efekt tapirowania), co wydłuży buzię..
Nie wiem, może u Ciebie to się też powinno sprawdzic :) Pozdrawiam!
na kitek wysoko włosy są za ciężkie (zaraz sie robi kitek nisko albo głowa boli). wychodzi na to ze trzeba zrobić grzywkę
Nie, że nie chce się bawić tylko trwała od nasady wychodzi tylko i wyłącznie na krótkich włosach. Na dłuższych niż do ramion nie ma kompletnie sensu. Właściwie dlaczego ich nie zetniesz? Po co Ci włosy, z którymi są same problemy? Tak długie włosy wcale nie zdobią. Zakłócają proporcje sylwetki, są problematyczne w pielęgnacji i właściwie nijak wyglądają. Optymalna długość to do wysokości pępka i wycieniowane. Wtedy to jakoś wygląda, można je unieść od nasady, nadal są bardzo długie, można je łatwiej upiąć, zakręcić....no i zdrowiej wyglądają. Takie długie włosy są już bardzo stare i to widać nawet po bardzo wypielęgnowanych włosach.