Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
29 wyświetleń
Odpowiedzposzukuje fotografa ktory wykona sesje w formie zdiecia za zdiecia o tematyce Japonia, cala kutura japoni, ubior makijaz zwyczaje, przedstawiony w formie kobity ubranej w kimono itd wachlarz w reku itd,wszystkopod klimat wlasnie japoni :)
W Japonii nie ma "kobit". Ale jest Kobe...
Myślę, że jakbyś sama sobie załatwiła stroj, dodatki i miejsce to nie byłoby problemu ze znalezieniem fotografa ;)
Myśle, że można podjąć temat.
Japonia to akurat dość rozległy temat - geishe, shinobi, samuraje, współczesna pop Japonia, cosplay... etc. Jeżeli interesuje Cie sesja w kimonie, to domyślam się, że chodzi o stylizację na geishe. Dobre wykonanie zdjęć w tej stylizacji wiąże się nie tylko z trudem, jaki musi podjąć modelka (trzeba naprawde umieć dobrze to zagrać), ale i z sporymi trudnościami organizacyjnymi. Pytanie jest takie, czy masz dostęp do kimona, które nie będzie wyglądać jak szlafrok albo szmata z bazaru :P Wachlarz to już mniejszy problem. Jeżeli tak, to chętnie podejmę się takiej sesji ;)
Norman, co Ty opowiadasz?Że jak w kimonie to gejsza?Jaki wachlarz? Wachlarze to w Chinach.Nie róbcie wiochy.PS. Japońskie kimono kosztuje kilka tysięcy PLN.
w Japoni tez uzywaja wachlarzy
Jak rozumiem, byłeś w Japonii i mówisz z własnego doświadczenia?W Polsce też używa się wachlarzy - może więc, opierając się na tej zasadzie, zdjęcie z wachlarzem będzie kojarzyć Ci się z Polską?Ja rozumiem, że w Polsce większość ludzi nie odróżnia kultury chińskiej od japońskiej, ale to tak, jakby Japończyk zrobił zdjęcie Polki w holenderskich chodakach.Jeszcze jedno - niektóre kimona WYGLĄDAJĄ jak szlafrok. I nazywają się yuukata.
To bywa przykre ze kulture Azji zwykle ogranica sie do geish czy smoków, wierze ze to wynika z
niewiedzy i z tendencji do uogólnienia. Wystraczy chociazby troche poczytac i zacznie sie odrozniac.Odnoszac sie bardziej do zdjec. Z wlasnego doswiadczenia uwazam ze Japonia to nie latwy temat, bo trzeba uwazac aby przypadkiem nie zahaczyc sie o kicz. Fotograf/fka powinien miec niemala wiedze na temat tamtejszej sztuki czy estetyce.
Wiesz, Zin, Japonia jest na maxa kiczowata. I fajnie japońskim kiczem można pograć. Ale żeby to był faktycznie kicz japoński, a nie polskie wyobrażenie o jakimś dalekim kraju - bo nam się wydaje, że wiemy lepiej.Z drugiej strony, nie ma się co dziwić, że przeciętny Polak nie widzi różnicy. Kiedy pojedziesz do Wietnamu i powiesz jakiemuś staruszkowi na głębokiej prowincji, że mieszkasz w Polsce, też może nie wiedzieć gdzie to jest.Mnie jedna babcia w Japonii wzięła za obywatela Sri Lanki. Bo oni tam wiedzą o nas mniej więcej tyle, co my o nich tutaj.