Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
18 wyświetleń
OdpowiedzWitam. Zaistniala taka sytuacje, ze zrobilem kolezance kilka zdjec( bez umowy, nie platna), brat Jej wpadl na pomysl, ze umiesci zdjecie/zdjecia w kalendarzu by zareklamowac firmie. Z tego co mi pisala kolezanka zdjecia te mialy by niby wisiec w innnych firmach itp. Mam pytanie - jakie prawa w takim przypadku mi przysluguja? Czy mam cos do gadania na temat wykorzystania w taki sposob tych zdjec?
jezeli udowodnisz ze jestes ich autorem to masz prawo nei zezwolic na ich publikacje bez Twojej zgody-w przeciwnym wypadku mozesz domagac sie w sadzie swoich praw
prawo autorskie ... myslę, ze jeśli posiadasz te zdjęcia w RAWie, to dałoby się udowodnić, ze Ty jesteś ich autorem, choć trzeba by się dobrze zastanowić jak się zabezpieczyć przed próbami obalenia tych dowodów ... nie sądzę, zeby skończyło się tekstem "nie masz umowy, to nie zawracaj głowy wysokiemu sądowi" :)
mam rawy :) ogolnie kolezanka wychodzi z takim podejsciem, ze jak ona jest na zdjeciu to ja nie mam juz nic do gadania . A jak to sie tyczy praw majatkowych? komu one przysluguja ? jakby nie patrzec prez kalendarz ta firma robi sobie reklame co moze jej przyniesc jakis tam zysk( mowie teoretycznie)
może warto pójść na taki układ, że oni za to umieszczą Twoje nazwisko pod zdjęciami
..jestes autorem utowru,mimo braku umowy.Ty decydujesz , dogadujesz sie.
Jak ma RAW-y, to niby jak by mogli obalic jego autorstwo? nie ma szans :)
Zgodnie z ustawą o prawie autorskim, to Ty masz wszystkie prawa do zdjęć. Jeżeli zostaną umieszczone bez Twojej zgody, to jest to kradzież. Prawa autorskie są niezbywalne, ale za to można 'sprzedać' prawa majątkowe. A tego nie zrobiłeś jak mniemam. Więc sprawa wydaje się prosta. Sam miałem bardzo podobny przypadek, więc to już 'wydeptałem'. Pozdrawiam
nic nie sprzedawalem, zadnych praw.
co do praw majątkowych to oczywiście autor ma do nich pełne prawa. mozesz domagac sie odszkodowania, wyliczonego na podstawie napisów na suficie i smaku wyssanego z palca :) ale to pewnie Wysoka Sprawiedliwość zweryfikuje.tak tylko dla zobrazowania kwot wchodzących w grę - wizerunek znajomej został wykorzystany przez pewne wydawnictwo brukowe do reklamowania usług jakichś-tam (a więc do przynoszenia zysku) co skończyło sie zasądzeniem zadośćuczynienia w wysokości 5 tys złotych polskich.