Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
115 wyświetleń
lukasl86, może to wina naszych słowiańskich dusz? Co na sercu to na języku, zrobi zanim pomyśli itd;) Niemiec albo Angol będzie się uśmiechał przyjaźnie i zachwycał a po cichu cwanie "robił swoje" i ani sie obejrzysz jak sie okaże, że jesteś u niego zadłużony do trzeciego pokolenia;P
olokk, przytoczyłem tylko słowa Saudka wypowiedziane chyba w 1997r na potrzeby "Życie, miłość, śmierć i inne błahostki..." być może koleś robił sobie jaja, pewności przecież mieć nie można;P
Trevorm, cool story. Wzruszające wręcz jak brak asertywności może destruktywnie wpłynąć na ludzi zbyt wrażliwych :D
trevorm, ogólnie na zagranicznych forach atmosfera jest lepsza. Nie będę pisał teraz całego referatu, bo to nie ma sensu, ale na serio środowisko graficzne i fotograficzne w naszym kraju jest na bardzo niskim poziomie kultury osobistej i poszanowania pracy innych osób. U nas liczy się tylko to aby kogoś oszukać, zgnoić i pokazać, że jest się lepszym.
Daro, jeśli byś miał aparat kiedyś w ręku i bawił się kiedyś światłem, filtrami, to wiedziałbyś, że nie uzyskujesz tego co widzisz 'na gały'.=================aha, no ok, spokoto sie dowiedziałem ciekawostki:>
lukasl86, nie rozumiem twojej wypowiedzi, czyli, że jak? na zagranicznych forach w miłej atmosferze można sie nawzajem obrażać i każdy jest szczęśliwy z tego powodu? Nie kumam, jak powiedziała żaba do lekarza pierwszego kontaktu...;) Co do krytyki... wydaje się, że każdy przyjmie konkretną, trafną krytykę popartą rzeczowym argumentem bo jest ona w interesie krytykowanego:) Każdy natomiast ogólnik deprecjonujący całościowo czyjeś dokonania jest odbierany negatywnie i często budzi uzasadnioną agresje. Oczywiście od wrażliwości "zjebanego publicznie" zależy czy zamknie sie w sobie czy wybuchnie. Działo się tak od wieków:) to nie tylko cecha internetu. Należy uważać z bezsensowną krytyką. Przykład: Znany powszechnie czeski fotograf swoje pierwsze zdjęcie (źródłowo czarno-białe, docelowo ręcznie pokolorowane) pokazał przyjacielowi domu, który być może był dla młodego chłopaka autorytetem. Tenże w sposób mało oględny skrytykował tego rodzaju twórczość jako gównianą i nic nie wartą. Efekt? Blisko 10 lat stagnacji, odrzucenia drogi, na którą później (i całe szczęście!) fotograf powrócił i która przyniosła mu światową sławę...
Kwestia niskiego poczucia wartości. Wydaje mi się, że ludziom pewnym siebie nie skacze ciśnienie od internetowego pocisku ;) Może kolega widzi, że coś jest nie tak i stąd ta reakcja? W sumie jednak mam to gdzieś... ;) Idę sobie poobrabiać jakiś plastik, bo mam studyjkę niedokończoną :D
olokk, no niestety taka specyfika polskich serwisów, że ludzie się strasznie szybko obrażają i nie można nic krytycznego pod ich adresem napisać. Tak więc najlepiej olać polskie "podwórko" i dyskusje prowadzić w miłej atmosferze na zagranicznych forach :) Współpraca zresztą też lepiej układa się z osobami spoza naszego kraju.kakuna, dzięki :)
Daro, jeśli byś miał aparat kiedyś w ręku i bawił się kiedyś światłem, filtrami, to wiedziałbyś, że nie uzyskujesz tego co widzisz 'na gały'. Jeśli tak, to współczuję srogiej wady wzroku. Grafika w sposób analogiczny np rysunkiem służy do odzwierciedlenia rzeczywistości, tego co widzisz 'na własne gały'. Ino manualnie, nie z automatu.
Ale nie ma to znaczenia w zasadzie w tym wątku. Rozśmieszyło mnie po prostu Twoje klasyfikowanie, gdy oburzony nawrzucałeś koledze, że robi gnioty a Ty nie robisz plastiku. Tylko tyle. Łatwo się obrażasz, nie?
Ale macie problemy;P