Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1339 wyświetleń
OdpowiedzMariusz dobrze mówi. Warto przy tym bawieniu się analogiem spróbować wywoływać samemu jakiś film. Oddanie do labu to loteria i nie masz kompletnie na nic wpływu (no chyba, że masz znajomego w labie, który wywoła ci według twoich zaleceń). Dopóki sam nie zacząłem wywoływać filmów w domu, nie miałem pojęcia na ile tak naprawdę można wpłynąć na końcowy efekt. A można bardzo dużo, mimo iż zdjęcie już niejako zostało zrobione.
inaczej, wybacz że cie poprawie. jak trafisz do labu to masz ustandaryzowany światowy proces c-41 czyli do maszynowej obróbki materiałów barwnych ale nie wiesz na jaką chemie trafisz, świeżą czy z 10 przebiegu normy.też niektóre filmówki mogą ci poszarpać film na śliczne rysy a w dodatku moze byc niekompetentny laborant (a niech i czasem ch*j strzaska)wiesz jak odbierasz film tu zaczynaja sie wogole inne zabawy, bo czasem jak łapiesz w slicznych białych bawełnianych rekawiczkach to sie dziwnie patrza, ale wtedy mowisz ze jak znajdziesz jakikolwiek odcisk to film oddajesz do czyszczenia - w 70% labów pewnie mozesz tak zrobic :) wywołujac samodzielnie masz mozliwosc wplyniecia na kontrast, ostrość, ziarnistość, poziom szczególow w swiatlach i cieniach, ostrość konturów, czułość nominalną filmu fotograficznego - a do tego troche wiedzy i łazienka jest potrzebna ;) pozatym na poczatku pewnie bedziesz i polece ci wywoływacze typu "one shot" bo nie trzeba ich przetrzymywać ale jedna próbka - jeden film, w prochu jak masz np W-17 zwany tez Hydrofenem jak dobrze go przechowujesz to +/- moj rekord to jakieś 19 filmów/0,5 litra roztworuna poczatku tez warto poznać D76, D-23 chociaz te sam w tym momencie lepiej powinieneś złożyć. przepisy ogolnodostepne i tanio wychodzi a wołasz np w rozcienczeniu 1+3 czyli jedna porcja zupy (czyt. wywolywacz) i 3 porcje wodyU1, czyli uniwersalny utrwalacz kosztuje jakies 12 zł pewnie w handluEDIT: literówka w nazwie wywoływacza sie wkradła D-76 no ; )
do tego z c41 problem taki ze tolerancja jest jesli dobrze pamietam rowna 0,2C no a nistety niektore z labow ktore teoretycznie maja takie mozsliwosci praktycznie daja bardzo kiepskie efekty nie wiem czy to wina samego labu czy osob ktore sie tym zajmowały w moim przypadku ale jakas mam uraze do c41 a co do wywoływania samemu to moze moglby ktos podrzucic jakiegos fajnego lineczka do całego procesu wywoływania fajnie byłoby zrobic to samemu a ze piwnice mam duza to pełen fan:)z gory dzieki:) miałem dzisiaj dostac powiekszalnik ale okazało sie ze nie dostane... zle zrozumiałem sie z osoba ktora miała mi go dostarczyc(tzn osoba owa nie miała pojecia co to jest powiekszalnik) no a ciemnie mam za jakies trzy tygodnie to do tego czasu sam bym moze juz cos zwojował:) ooo i jeszcze jedno pytanie bo widze ze Mariusz wie co pisze to moze jakies spojrzenie na wywoływanie kolorowych filmow tak samo jak BW przejdzie??
Uff... po pierwsze, to muszę się odnieść do tego: mariuszslonski - "sony alfa to wykupiona minolta więc wszystkie szkła pasują" - to jest bzdura niestety, i trzeba to głośno powiedzieć (Mariusz, tylko się nie obrażaj). Zgadza się, w 2006 roku Konica-Minolta wycofała się z rynku aparatów fotograficznych, a firma Sony przejęła spuściznę po tym gigancie przemysłu fotograficznego (i psuje rynek swoimi produktami, to na marginesie), natomiast co do tego ''pasowania szkła'' to już totalna brednia. Do 1985 Minolta produkowała szkła z bagnetem SR, tzw. mocowaniem MD (to MD jest jak widać w nazwie obiektywu). W 1985 roku firma zrezygnowała z dalszej produkcji szkieł z tym bagnetem (co było związane z rozpoczęciem produkcji lustrzanek 35mm posiadających napęd AF w wbudowany korpus) i wprowadziła nowy Bagnet A (Alpha). Ten sam bagnet A występuje w obecnie produkowanych lustrzankach cyfrowych Sony. Szkła MD (czyli sprzed 1985 roku) nie pasują do korpusów Sony i Minolty z bagnetem A. Przejściówki umożliwiające podłączenie szkieł MD do korpusów A istnieją, lecz są dość rzadkie, widzę aktualnie jedną na alledrogo, za 199 zł. Ta przejściówka posiada soczewkę korygującą, a z takimi soczewkami to różnie bywa, mogą całkiem po prostu pogarszać jakość obrazu. Co do samej fotografii analogowej, to serdecznie radzę spróbować, tym bardziej że sprzęt masz a XG-1 z tego co widzę to fajny korpusik. Polecam na sam początek założyć jakiś film kolorowy C41, pierwsze starcie z filmem różnie może się skończyć, a i z wywołaniem nie będzie problemu, gdyż wywołają Ci go w pierwszym lepszym labie bez ceregieli i za małą kasę, to jest proces automatyczny który raczej ciężko zepsuć... choć się da (tu wchodzi kwestia świeżości chemii, sposobu obchodzenia się z filmem i całkiem po prostu tego, czy laborant się stara, czy za przeproszeniem pierdoli mu Twój film - i w tym miejscu pragnę serdecznie pozdrowić 'fachowców' z MediaMarketu). Jak nie chcesz koloru, to możesz zastosować filmy czarno-białe przeznaczone do wywołanie w C41, np. Kodak ProFoto 400BW lub Ilford XP2. Jak się spodoba, to wtedy polecam wejście w świat samodzielnego wołania filmów. Dopiero wtedy przyda Ci się wspominany Koreks, ze dwie zlewki, ze dwie nieprzezroczyste butelki, termometr, jakieś mieszadło i miarka, trochę wody destylowanej, i w zasadzie można działać. Chemia to koszty ok. 30 zł za wywoływacz i utrwalacz, który wystarczy na wywołanie i utrwalenie ok. 10 rolek (Calbe, Adox, Foma, Tetenal).Wywołanie filmu BW samodzielnie, w łazience czy piwnicy jest banalnie proste, trzeba się tylko trzymać pewnych reguł. W necie jest sporo poradników jak to robić, jak będziesz zainteresowany służę linkami. ;) Na pierwszy ogień w samodzielnym wywołaniu filmu możesz spokojnie użyć filmu C41, i wywołać go w (nieprzeznaczonej do tego) chemii BW - gwarantuję, efekty są niezwykle ciekawe. :) Co do skanowania. Zwykłym skanerkiem filmu nie zeskanujesz. Na rynku są skanery profesjonalne, za grube tysiące, ale są też skanery dla amatorów, przystosowane do skanowania materiałów transparentnych, negatywów i pozytywów, małego i średniego formatu, skanery te działają bardzo dobrze, do publikacji zdjęć w internecie spokojnie wystarczają. Oczywiście, modeli i producentów jest cała masa, także można swobodnie coś wybrać dla siebie. No i zawsze rzecz jasna można iść do labu i poprosić o skan, choć na dłuższą metę jest to mało opłacalne - ja od kiedy kupiłem taniego płaszczaka, labu już w tym celu nie odwiedzam. Hmm, chyba na razie tyle. Pozdro. Nara. :)
Tja majster sorry ; ) mój fake, NIKON jest jedyną firmą która niezmieniła mocowania na rynku fotograficznym ;) faktycznie a unioslem sie do minolty bo kiedyś sam robiłem minoltą jeszcze płaciłem za dynaxa 5 "z salonu" 1200 zł :) a flinte minoltowską dalej kocham :) EDIT: btw XP2 ILFORDA mozna naswietlac spokojnie 80-800 ISO :) to taki wygodny negatyw
krzysieklom, przejdzie przejdzie. Efekty kosmiczne. Różne filmy różnie reagują, zazwyczaj dostajesz obraz... nazwę to monochromatyczny, czyli np. z fioletowym, brązowawym, sepiowatym lub niebieskim nalotem. Polecam... EDIT: mariuszslonski - ekhem... no Nikon jest wielki, fajnie że nawet Canonier to przyznaje, ale nie jest jedyny. ;) Pentax posiada wszak w ofercie swój nieśmiertelny i potężny bagnet K. :)Edit 2: a'propos tego adaptera, co to wcześniej wspominałem 784097637 na alledrogo, może autor skorzysta.
co wogóle do fotografii nie opartej na walorze a akcencie kolorostycznym jesli pytasz sie o ciemnie to jest masakra jedna wielka proces RA-4 jest bardzo wymagajacy szczegolnie temperaturowo. chociaz tetenal wypuscil jakas chemie do domowego koloru z zakresem chyba 7 st.C wiec nie jest zle :) ale ciezka sprawa a wywolywanie C-41 w procesie ręcznym, mozna porownac do wolania slajdów (E-6) w C-41 ;) chociaz sie bardzo roznia te procesy ale chodzi o eksperyment :) EDIT: nie lubie pentaksów chociaz tych małoobrazkowych bo 6x7 bardzo cieszy, a nikon, jezu no jest, kazdy system jest dobry nawet puszka po kawie moze byc zajefajna :) albo lensbabyEDIT: co do materiałów na temat analogowej i procesu ciemniowego przez obrobke materiałów negatywowych, odwracalnych, pozytywów i eksperymentów pl.rec.foto - grupa google zalecam poczytac, za duzo pisania by bylo no i trenowac nawijanie na koreks ;) szczegolnie na krokusach (bo na szmatławcach mozna palce połamać :) )
to ciekawe sprawy moge byc:) dzieki Panowie:)
To jeszcze coś wrzucę. Zestawy do samodzielnego C41 czy E6 faktycznie są. Kiedyś jak się wku**ę to sobie ten C41 zapodam. Proces jest bardzo restrykcyjny, no i wysokotemperaturowy, także ciekawi mnie co z takiego wołania wychodzi. Zestaw Tetenala na 12 filmów kosztuje jakieś 80 zł. A co do moich doświadczeń z crossem C41BW: Kodak Gold 100@64 4 lata przeterminowany + ADOX A49 + Calbe A300Fujicolor Superia X-Tra 400 ze 2 lata chyba po terminie, chemia ta sama + odbarwienie cyfrowe;)
Ogolnie warto tez zaznaczyć że różne filmy mają różne maski barwne kodak jest czerwony a fudżi jest np zielonkawo-niebieskie (szczegolnie w swiatlach). co do cross`owania fajny eksperymentalny efekt kilka rzeczy się zmienia np. zakres tonalny sie zmniejsza, czułość podnosi się o 2-3 działki wiec crossy warto przeswietlac albo niedoswietlac co do zamiaru efektu, ogolnie po crossprocesie czasem wszystko jest czerwone, zielone, niebieskie - no coż a slajd sam w sobie z racji charakterystyki budowy jest przeźroczysty wiec przy atakowaniu na skanerze baaardzo kontrastowy sie staje ;) endżoj i czekamy na kolejne pytania do rozwalenia EDIT: co do c41 - ok 38 st.C o ile pamietam, wiec wole dac do zaufanego labu mniej stresu a wywolanie i skanowanie mam gratis ;) EDIT 2: Jako ciekawostke kupuj filmy w ROSSMANIE są to własnie przewiniete fuji superia i x-tra, pozatym swojego czasu na allegro chodzily press packi za 70 zl chyba czyli 20 filmów barwnych tylko ze to juz byly te no jaki im tam takie 200 ISO ale dawały rade. niepamietam nazwy teraz.