Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
45 wyświetleń
Odpowiedz
drak
FotografCzyli zapłacisz tym wszystkim ludziom? (wizażyści, styliści, modele i jeszcze kilku fotografów) To może sporo kosztować
laybesideme
ModelkaNie do każdej sesji jest potrzebny model czy stylista.
Życie też sporo kosztuje - czy to znaczy, że mamy z niego rezygnować?
drak
FotografWprowadźmy jakąś logikę w tą dyskusję.Zaprzeczasz, że jest to sesja tfpZaprzeczasz, że jest to sesja za darmoPłacić też nie chcesz.Więc napisz mi z łaski swojej, na jakich zasadach ma to być zorganizowane?
laybesideme
ModelkaCzekaj, wskaż mi fragment, w którym mówię, że nie mogę zapłacić albo że nie może to być sesja tfp. Właściwie to nigdzie o tym nie wspominam.
drak
Fotografcyt.Myślę, że mogę chcieć mieć dobre zdjęcia (zaznaczam, że ani razu nie wspomniałam tu o tfp) i wybrać odpowiedniego dla mnie fotografa na poziomie. .......Od 30 min. nie mogę się dowiedzieć na jakich zasadach mają być te sesje.Żeby nie skłamać, to gadasz jak pinokio
laybesideme
ModelkaChyba co do głównego tekstu w tym zdaniu nie ma wątpliwości, zaś wtrącając to o tfp, chciałam tylko powiedzieć, że nie zaznaczam właśnie, na jakich zasadach to MUSI być. Jak czyjeś zdjęci mi odpowiadają i ten ktoś mógłby i mnie takie zrobić, to ja mogę i zapłacić, jak ta osoba chce, to tfp, jakby ktoś chciał i mnie zapłacić, to również nie mam nic przeciwko.
Więc nie wspominam tu, że płacić nie chcę.
glowacki
Fotografhehe żądania jak GWIAZDKA POP ROCK!! a może jakiś Catering Ci zapewnić ... i może eunuchów z kozim mlekiem w Wannie :)
laybesideme
ModelkaMoim jedynym żadaniem w stronę fotografa, który chciałby umówic sie ze mną na sesję, jest tylko to, aby potrafił te zdjęcia dobrze robić :)
drak
FotografZ Twojego pierwszego wpisu wynika, że możesz potrzebować minimum kilkanaście tysięcy złotych (styliści wizażyści modele, fotografy...) Więc jakoś średnio chce mi się wierzyć, że dysponujesz taką kasą, skoro ledwo rozważasz droższy o kilka złotych dojazd do Krakowa.
portfolio
FotografPanowie, ogarnijcie się. Autorka zjada was na śniadanie a wy jeszcze próbujecie się jakoś ratować bijąc śmietanę do jej deseru.