Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
380 wyświetleń
OdpowiedzCytat: VeniVidiWardi
Bo doświadczenie "niewielkie" kojarzę z robieniem zdjęć na "auto"
Istnieje proste kryterium oceny doświadczenia fotograficznego: pooglądaj sobie zdjęcia np. Jimmy'ego Nelsona, Nicka Brandta,... itd. z tej półki. Jeśli dojdziesz do wniosku, że robisz "niemal tak dobre zdjęcia jak oni", co najwyżej Ci "niewiele brakuje", to wpisz sobie "niewielkie".
Jeśli po latach pracy dojdziesz do wniosku, że poziomu Michaela Kenna, Steva McCurry'ego,...itp. nie osiągniesz osiągniesz nigdy w życiu, to znaczy, iż osiągnąłeś "średnie"
Jeśli po wielu kolejnych latach, inni ludzie tłumacząc na tej zasadzie komuś początkującemu co to jest doświadczenie w fotografii, wymienią na tej liście Twoje prace, to będzie znak, że masz "duże". (Choć wtedy już Ci pewnie nie będzie zależało na tym co sobie wpisać w rubryczkę w mm)
Cytat: VeniVidiWardi
Cytat: jfmedia
Mam takie prozaiczne pytanie :
dlaczego uważasz, że ktoś mógłby chcieć Ci pomóc?
Możesz wskazać choć jedną sensowną przyczynę?
Just for fun ? :/ boże ale snobizmem zaleciało...
no to baw się. Powodzenia
Cytat: jfmedia
Mam takie prozaiczne pytanie :
dlaczego uważasz, że ktoś mógłby chcieć Ci pomóc?
Możesz wskazać choć jedną sensowną przyczynę?
Just for fun ? :/ boże ale snobizmem zaleciało...
Cytat: de
Jak np chirurg skończy medycynę i poasystuje innym to przed swoja pierwsza prawdziwą operacja ma doświadczenie średnie?de, porównanie z dupy wyciągnąłeś, bo na medycynie znasz się jak kura na pieprzu.
jak początkujący fotograf spieprzy sesję, to najwyżej obśmieją mu zdjęcia (i ewentualnie modelkę).
chirurga nikt do "prawdziwej" operacji nie dopuści, dopóki nie zrobi specjalizacji. a to wymaga kilku lat asystowania: zaczyna się od trzymania haków/rozwieraczy, zszywania skóry po nacięciu (w mniej ważnych miejscach), odsysania krwi z pola operacyjnego itp. nie przeskoczy się systemu "drugi asystent -> asystent -> operator".
analogię z chirurgiem mógłbyś jakoś odnieść do fotografii sprzed 90-100 lat, kiedy "aspirant na fotografa" zaczynał od wieszania Mistrzowi tła, ustawiania statywu i nakładania pędzelkiem warstwy światłoczułej na szklane płytki.
Mam takie prozaiczne pytanie :
dlaczego uważasz, że ktoś mógłby chcieć Ci pomóc?
Możesz wskazać choć jedną sensowną przyczynę?
To było proste pytanie i na temat. Zaczynasz, skąd pomysł, ze zaczynając ma się średnie? Jak np chirurg skończy medycynę i poasystuje innym to przed swoja pierwsza prawdziwą operacja ma doświadczenie średnie?
jesli chodzi o robienie zdjec modelkom to nawet doswiadczenie zerowe bym powiedzial :)
Cytat: VeniVidiWardi
Ehhhh internety... Zamiast sensownych propozycji tylko hejt ze strony "profesjonalistow" i "znawcow"... Naprawde az tak wam sie nudzi ? osoby niezainteresowane tematem niech sie powstrzymaja i nie pisza lepiej nic bo robi sie niepotrzebny smietnik...
To było proste pytanie i na temat. Zaczynasz, skąd pomysł, ze zaczynając ma się średnie? Jak np chirurg skończy medycynę i poasystuje innym to przed swoja pierwsza prawdziwą operacja ma doświadczenie średnie?
Ehhhh internety... Zamiast sensownych propozycji tylko hejt ze strony "profesjonalistow" i "znawcow"... Naprawde az tak wam sie nudzi ? osoby niezainteresowane tematem niech sie powstrzymaja i nie pisza lepiej nic bo robi sie niepotrzebny smietnik...
Cytat: VeniVidiWardi
od jakiegoś czasu pstrykam fotki i postanowiłem wyruszyć w poszukiwaniu doświadczenia.
A z której planety się urwałeś? Bo rozumiem, że nie było tam istot ludzkich (mamy, siostry, znajomych), które mógłbyś fotografować i cokolwiek nam pokazać?
Cytat: VeniVidiWardi
Bo doświadczenie "niewielkie" kojarzę z robieniem zdjęć na "auto" jajkiem :P
Tak myślałem. Kiedyś odkryjesz ze robienie zdjęć to jednak cos więcej niż włączenie trybu recznego ;)