Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
100 wyświetleń
Odpowiedzodpuść sobie rozjaśnianie w domu, chyba że chcesz mieć 'gumiaste' włosy ;)
no właśnie, tego wypadania najbardziej się boję, bo od tych moich eksperymentów i tak juz mam ich mało na głowie ;<
słysząłam, że podobno rozjaśniacz z joanny jest dobry, ale jak zobaczyłam 'pasemka'[ czyt. rozjasniane pasma o grubosci 5 cm] u mojej kumpeli z klasy, to stwierdziłam, że chyba rzeczywiście lepiej jets iśc do fryzjera:)
Palette odradzam. Garnier daje radę. Nauczyłam się, że są rzeczy na których oszczędzać się nie powinno. Proponuje wizytę u fryzjera. Dobierze idealny odcień i użyje farby, która nie spali włosów i nie sprawi, ze w większości wypadną.
ja też bym chciała mie takie super rude :)
jak narazie mam brązowe z poświatą rudości, co w słońcu wygląda dośc fajnie:)
moze doradzicie mi, jakiego rozjasniacza uzyc ?
...a ja proponuję nie farbować, tylko cieszyć się swoim naturalnym kolorem. Na pewno jest przecudny :) Farba schodzi za chwile, a odrosty ...wyglądają przeokropnie.
tylko nie wiem czy oni dalej produkuja ten kolor, bo ich nie widzialam ostatnio, a dalej uzywam XXL palette z tym ze slodko-gorzka czekolade.ale moze zmienili tylko zdjecie na opakowaniu ;)
płomienny feniks jest idealnie marchewkowy :D
ale czy te farby które wymieniacie nie wpadają w czerwień? Bo ja chcę marchewę :D
a ja polecam farby Garniera 100% Color ;) kolor ładny, no i w przeciwieństwie do pallet nie niszczą aż tak bardzo włosów
płomienny feniks wymiata :D kolor sie w ogole nie spieral. ale minus jest taki, ze jak probowalam sie potem przefarbowac na braz, to ciagle i tak wychodzil rudy, farby nie lapaly. dopiero po roku udalo mi sie wrocic do czystego brazu bez rudosci