Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
30 wyświetleń
Odpowiedz"Ja nazwy własnej nie napisałem z małych."Owszem, ale sam okazałeś się wyjątkowo mały w dziedzinie dobrego wychowania. A jeśli chodzi o czepialstwo, to spójrz najpierw w lustro.eot
Simonie (rozumiem, że to Twoje imię?)Modelka, czyli ja, pod swoim zdjęciem napisała z małych, gdyż jak Ci to raczyłam wyjaśnić (także pod zdjęciem), nie odniosłam tego tytułu (tytułu mojego zdjęcia - mojego, bo z mojego pf) do tytułu powieści. Gdybym miała pisać tytuł powieści, to bym przede wszystkim ujęła ten tytuł w cudzysłów. Napisałam tak, jak napisałam, gdyż wyrażenie "piknik pod wiszącą skałą" nie odnosi się TYLKO do omawianej przez Ciebie lektury. Jest to wyrażenie imiesłowowe.Z matury miałeś może i 90%, ale w dziedzinie szacunku to za wiele nie umiesz, w dodatku jeszcze masz czelność zarzucać innym (czyt. mi) brak szacunku do dzieła. Tak się składa, że do dzieł literackich mam wielki szacunek - jestem polonistką. To, że akurat w kanonie moich dotychczasowych lektur (w znaczeniu nie lektur szkolnych, tylko literatury, którą przeczytałam w całym swym dotychczasowym życiu - tak dla wyjaśnienia) nie znalazła się powieść Joan Lindsay, nie znaczy, że do sesji nie przygotowałam się wystarczająco porządnie. Tak więc z łaski swojej - proszę nie czyń mi zarzutów, bo zwyczajnie nie masz do tego prawa.O wyrażeniu frazeologicznym "przewracać się w grobie" także mogłabym się rozpisać. Że źle użyłeś tego wyrażenia, jako argumentu. W sumie to pisałam już wcześniej, że niepoprawnym jest stwierdzanie (w kontekście literackim), że autorka miała inny zamiar, niż napisanie (o zgrozo!) powieści gotyckiej, a dokładniej - grozy. Nie wiesz tego, chyba, że masz jakieś poręczone jej własnym podpisem, zapiski, że jej przedsięwzięcie było inaczej zamierzone etc. Jak nie masz dowodów to proponuję nie korzystać z takich twierdzeń, nawet jeśli uważasz je za poprawne, bo masz takie "widzi mi się".A wracając do ignorancji - sam się nią wykazałeś w najwyższym stopniu, pisząc o mnie raz w 3osobie, a raz pisząc na "TY" z małej litery: "I przykro mi,jeśli to cię boli :)" Także, może nie napisałeś tytułu powieści z małej litery, ale nie zastosowałeś się do zasad gramatyki i ortografii w podstawowej dziedzinie - na płaszczyźnie wymiany korespondencji, a taką jest pisanie do siebie/do kogoś postów. Ponadto, jak mam się jeszcze czepiać - nie powinieneś do mnie w ogóle pisać na "Ty", gdyż dobry zwyczaj nakazuje pisać, czy też nawet wyrażać się słownie do starszej od siebie kobiety (nieważne, ile starszej) z zastosowaniem słowa grzecznościowego "pani" (o wielkiej literze nie wspomnę, gdyż to już należy tylko i wyłącznie do dobrego tonu wypowiadającego się). Żeby odeprzeć zawczasu Twoją ewentualną odpowiedź - owszem, ja zwróciłam się bezpośrednio do Ciebie, pisząc na "Ty", ale to tylko i wyłącznie z tego względu, że młodzieży w Twoim wieku miałam okazję szkolić i uczyć wiele, a poza tym - skoro miałeś ochotę prawić mi morały odnośnie zasad pisowni małą i wielką literą, chwaląc się maturą zdaną w 90%, to powinieneś być mądrzejszy i najpierw zastanowić się, w jakim kontekście ja użyłam wyrażenia "piknik pod wiszącą skałą", żeby potem cokolwiek zarzucać. Tytuł powieści to jedno, wyrażenie ogólnodostępne to drugie.
Z tego co wiem, to jest portal do chwalenia się poprawnymi zdjęciami, a nie poprawną pisownią. Dziewczyny, sesja wyszła dobrze, a miejscami wspaniale.
Ależ oczywiście :) Jednakże nie lubię, gdy ktoś przytacza, wytykając, niewłaściwie zrozumiane błędy, a sam tłumaczy się niewłaściwymi argumentami :] Ponieważ jest to forum, to się dyskusja z tego zrobiła ;) A zdjęcia owszem - wyszły wspaniale, powiem, że wręcz przerosły moje oczekiwania... Jak się na nie patrzę, to od razu mam wrażenie, jakbyśmy "wykradli" kadry z filmu, nie wspominając o nastroju mistycyzmu i atmosferze metafizycznego doznawania świata, jakie się nam udzieliły i wytworzyły na planie sesji... Doświadczenia bezcenne... Magia po prostu!
Chyba zagięliśmy szanownego Pana z maturą na 90% ;)
Nikt mnie nie zagiął.Przyznaję bez bicia,że nie czytałem dalszych postów, bo nie widzę sensu.Swoje powiedziałem, pozdrowiłem i zakończyłem tym samym dyskusję.Przypadkowo przeczytałem ostatni post, więc odpisuję.Nikt nie jest z was w stanie mnie obrazić, czy "zagiąć".Trochę trzeba mnie znać, choć trochę mieć w głowie.Czyli nie dziwota, że koło dupy mi przechodzi to, co napisane powyżej.Ale czytać i tak mi się nie chciało ;)Nie lubię wypocin niezbyt ładnych, przeciętnych modelek i prostych pstrykaczy :)
Kto jak kto, ale na pewno to Ty ubliżałeś i ostatnim swym postem ubliżyłeś wielu osobom... "Zaginanie" nie oznacza obrażania - słownik języka polskiego by Ci się przydał.Wykazujesz się niesamowitą ignorancją...