Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2 wyświetlenia
Odpowiedzjeśli ktoś zainteresowany zapraszam na priv. ;)
... tak mi się skojarzyło ...Niedzwiedz spi w najlepsze w gawrze w zimie, gdy
dochodza go jakies krzyki, coraz glosniejsze i glosniejsze, stara sie
je zignorowac ale krzyki sa na tyle uprorczywe ze w koncu go obudzily.
Zly jak licho wychodzi z gawry, i idzie sprawdzic kto tak krzczy,
po drodze rozwala kazde drzewko (i zajaca) stojace mu na drodze.
W koncu wsciekly widzi turyste chodzacego po lesie i krzyczacego: POMOOOOCYYY!!!!
Podchodzi do niego z tylu, tamten nie widzac go dalej wrzeszczy.
W koncu stojac tuz za nim, klepie go lapa w ramie, turysta sie odwraca
Niedzwiedz: "czemu do cholery jasnej sie tak drzesz?!?!!"
Turysta: "zgubilem sie, dlatego pomyslalem ze jak bede krzyczal to ktos uslyszy i mi pomoze"
Wsciekly do granic niedzwiedz: "Ja uslyszalem. I co, pomoglo Ci???"
ja zainteresowana :)