Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
6813 wyświetleń
OdpowiedzPolecam preparat Loreal Aminexil, na allegro można kupić, co prawda to jest dla łysiejących facetów ale działa;pja zawsze miałam liche włosy, cienkie i mało a po przerobieniu jednego pudełka bardzo mi się poprawiły
oj to jakiś nie dobry ten fryzjer musiał być skoro takie zniszczone i ,,martwe wlosy po rozjaśniaczach'' ja rozjaśniam; suszę i prostuję ale nie narzekam na zniszczone..
Polecam odżywkę WAX (dostępna w aptekach), sama używam i jestem zadowolona.
najlepszy sposob na porost wlosow znajdziesz tutaj http://sites.google.com/site/349news/ jest to domowy, wyprobowany sposob
kiedyś zmuszona byłam łykać witaminy A i E, włosy urosły mi strasznie szybko, więc naprawdę polecam. pamiętaj, że są rozpuszczalne tylko w tłuszczach. brałam wtedy kapsułki
;)
Ja również polecam wax , i podobno dobre są tabletki ze skrzypu.
Mam identyczny problem, miałam długie mocno kręcone włosy ...zachciało się blondu,"fryzjerka" tak je doprawiła rozjaśniaczem, że zrobiła mi się z nich guma, do tego ciągłe prostowanie....obecnie mam krótkie włosy i mega depresję z tego powodu, próbuję wszystkiego co możliwe, suplementy, odżywki, ampułki...nie powiem, bo kondycja włosów się poprawiła, nie kruszą się , nie wypadają w takich ilościach jak wypadały, ale rosną kiepsko....Najbardziej chwalę sobię odżywkę http://www.pantene.pl/pl-PL/product/INTENSYWNA_REGENERACJA_SPRAY.jspx i ampułki z Professional By Fama- jeśli dobrze pamiętam, koszt jednej ok 5 zł . Jak odrosną i beda się nadal kręcić, to przysięgłam sobie, że nie dotknę już prostownicy i nie wspomnę już o rozjaśnianiu wrrrr.....
Mi z kolei po setnym rozjaśnianiu włosy zaczęły wypadać garściami. Na szybszy porost : ampułki Radical lub Seobardin, maska Wax (na skalp Treatment na długość z L'bioticy), olej rycynowy+żółtko+ plus cytryna ; mieszankę nadkładamy na godzinę na włosy lub sam olej na całą noc. Polecam też naftę (wcieram w skalp 20 min. przed myciem włosów) do tego codzienny masaż głowy i włosy rosną ;)
Podbiję wątek, bo ostatnio użeram się z moimi włosami, które zawsze były grube i mocne, a teraz łamią się i wypadają jak szalone.
Proces 'naprawczy' włosów to nie hop siup, ja od paru miesięcy już o nie dbam, a problemu się jeszcze nie pozbyłam - ale poprawa jest, i to duża.
Doustnie biorę tabletki Silica, najlepsze są podobno Merz Special, ale one cenowo są średnie na dłuższą kurację. Włosy myję szamponami dla dzieci, które nie zawierają SLS, SLE czy silikonów. Co 3 dni nakładam maskę WAX, zawijam w ręcznik i siedzę w tym 30-50 minut. Do tego ampułki Radical - miesięczna kuracja, trochę to upierdliwe, bo codziennie trzeba wmasować preparat w skalp, ale warto.
No i raz w tygodniu robię peeling skalpu - tak samo jak na reszcie ciała skóra na głowie się łuszczy, a regularne pozbywanie się martwego naskórka umożliwia lepszy dostęp tlenu i lepsze wnikanie tych wszystkich składników, które nakładamy na skalp i włosy. Nikt o tym nigdy nie pamięta (peeling głowy? przecież to bzdura!), a to faktycznie ma znaczenie.