Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
30 wyświetleń
OdpowiedzCześć wszystkim
Niestety nie znalazłem tutaj podobnego tematu, wcześniej szukałem trochę w necie, chociaż nie ukrywam, że najwięcej na ten temat czytałem kilka ładnych lat temu.
Rynek od tej pory zmienił się diametralnie, chińskie produkty przestały być tanimi (=gorszymi) podróbkami.
No i znowu wracam do tematu zakupu światłomierza do zdjęć - głównie studyjnych i zawsze ludzi.
Macie jakieś doświadczenia? Możecie coś poradzić?
Z góry dziękuję za wszelkie sensowne wypowiedzi...
Podałeś trochę mało informacji. Jaki budżet, nowy czy używany, do jakiego setupu potrzebujesz etc.
Jeśli potrzebujesz do studia, to zakładam, że możesz sobie raczej darować pomiar światła odbitego, wystarczy padające. Wśród sprzętu nowego to w zasadzie chyba nie ma konkurencji na tym rynku - tylko Sekonic. L-358 powinien Ci starczyć. Jeśli używane, to możesz się rozejrzeć za jakąś Minoltą lub Kenko.
Ja używam Sekonica z modułem bezprzewodowym do PocketWizarda. Dzięki temu światłomierz sam wyzwala lampy podczas pomiaru. Niby pierdoła, ale na dłuższą metę jest to po prostu szalenie wygodne rozwiązanie ułatwiające życie.
Dzięki @tiboo za odpowiedź.
Prawda, nie podałem budżetu, gdyż jak napisałem - po dłuższym czasie wracam do tematu światłomierza i kompletnie nie wiem, jak przez te lata sytuacja się zmieniła. Na razie to przymiarka.
Pamiętam tego wspomnianego przez Ciebie Sekonica z tamtych rozważań sprzed lat.
Ale tak jak napisałem w pierwszym poście - serio nie ma żadnej alternatywy? Chińczycy nic podobnego nie oferują? Aż się nie chce wierzyć, dominują większość rynku elektroniki... Robią także całą masę akcesoriów do fotografii.
Szkoda, że nie ma więcej głosów, no ale w sumie czego się spodziewać po mm :(
Zapomniałem napisać - teoretycznie sprzęt może być używany, nie mam z tym problemu. Oczywiście zakładając, że będzie sprawny.