Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
54 wyświetlenia
OdpowiedzWitam !!
W jaki sposób radzicie sobie z faktem, że klient albo odbiorcy materiałów TFP zawsze będą mieli zaniebieszczony monitor? Nowe laptopy Toshiby to zwykle są już wręcz fioletowe i to do tego stopnia, że nie da się oglądać np pejzaży w ogóle. Bierzecie na to poprawkę, czy mimo wszystko i tak wysyłacie ten teoretyczny ideał?
Radzimy sobie....nie obrabiając zdjęć na laptopach nie tylko Toshiby ;)
ja ogarniam na laptopie ale podlączonym pod monitor, matryce lapków czesto okłamują.
monitor, skalibrowany najlepiej jak się da. i koniec. kto na czym ogląda - nie wnikam...PS. laptopa używam do wysyłania poczty...
zakladam ze zdjecie jest poprawnie obrobione - konwersja do sRGB z trybu w ktorym pracujesz i nie ma prawa byc bardziej zaniebieszczone niz ogolne zaniebieszczenie na danym monitorze.
chyba nie wszyscy zrozumieli pytanie,ja oddaje zawsze to, co ja uważam, za OK ,co wyjdzie OK jak się zrobi odbitki.To że KTOŚ ma monitor do d..y to nie mój problem, choć czasem trzeba klienta uświadomić.
jacosz poruszyl wazny temat - czy zdjecie ma byc na odbitke czy na ekran, bo tu dochodza kolejne mozliwe roznice w wygladzie materialu finalnego.
Skalibruj matrycę w Toshibie. W moim IBMie jest IPS i dał się bez problemu skalibrować :)
Fakycznie, nie wszyscy zrozumieli pytanie ;) Oczywiscie ze mam skalibrowane wszystko, ale to nie znaczy, ze 99% kompów, na ktorych oglądane beda nasze obrazki skalibrowane nie ma nic. Jednoczesnie wiadomo, ze zwykle mają one podniesioną bez sensu (ktoś w ogole wie, po co producenci tak robią?) krzywą B, wiec w teoretycznie można trochę wyjść naprzeciw i wziąść to pod uwage, wystawiajac zdjecia do neta.
A ja sie pytam, czy warto :)
Nie warto. Jak ktoś nie kalibruje monitora to nie obchodzą go kolory :>