Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
30 wyświetleń
Jak komuś wydaje się głupie pytanie, może nie zaglądać.A odpowiedzi wszystkie się liczą. Nauczyłem się z siana wybierać ziarna.Tak więc – Tablet Graficzny.Nigdy nie używałem, kiedyś trzeba spróbować i sobie chcę kupić.Tutaj problem, bo jest ich 100 tys. a ja nawet nie wiem, jakich parametrów się trzymać.Nie wiem nawet do czego mi potrzebny. A skąd mam wiedzieć jak w życiu w ręce nie trzymałem.Komputer jak kupowałem też nie wiedziałem do czego mi potrzebny.Tak więc jak by się komus chciało, to może kilka słów jaki sobie kupić.Tylko bez przesady, za 4000 zł też widziałem.
Ja używam jeden z najniższych modeli WACOMa i sobie chwalę, bardzo ułatwia przede wszystkim maskowanie podczas obróbki zdjęć.
wacom bamboo 1 - styknie Ci
Moim zdaniem najlepszym rozwiazaniem jest Wacom Intuos4 formatu A5.
Dziękuję. Już jakieś wiadomości są.Ale w dalszym ciągu jak ktoś może się podzielić wiadomościami, to bardzo proszę.
Najlepszy jest Wacom Intuos 4. Ale jeśli nie malujesz na kompie, a będziesz "tylko" retuszował, to nie wykorzystasz jego funkcji.
Polecam Wacom Bamboo Pen&Touch. Wielkość max. A5, bo dużo machania jest przy większych. Używam, "nie potrafię" już pracować myszką w grafice. Cena znikoma.
Posiadam niekoniecznie dostępny już Wacom Wireless, który kwalifikuje się jako brat Graphire 4 (nie miał żadnej specjalnej nazwy) za 8 setek.
Nie mam żadnych zastrzeżeń. Oprócz takich, że można kupić tańszego
Bamboo.Ogólnie do fotografii należy brać najtańszego Wacoma.Nie musisz nawet patrzeć na parametry. Możesz sobie powiedzieć, że tablet A4 byłby lepszy, ale do samej fotografii to jest bezsensowne. Jeśli
zajmujesz się fotomontażem, to też powinien Ci wystarczyć najtańszy model.Ale jeśli chcesz malować, no to wtedy wyłożenie kasy ma sens. Dopłacasz
by powiększyć powierzchnię, dopłacasz za rozdzielczość by ruch pędzla
był odwzorowany jak najdokładniej, dopłacasz za lepsze odwzorowanie
docisku. To wszystko jest ważne w grafice i bawieniu się w Rembrandta,
ale nie dla fotografa. Fotograf i tak ma w czym wybierać, jeśli chodzi o opróżnianie portfela.
Myślę że jeśli ktoś umie rysować (do projektów) / ma trochę wyobraźni (do obróbki zdjęć) to cokolwiek kupi, za wyjątkiem tych najtańszych za 100 zł, to powinien być zadowolony;-)
Kasiu, Twoje zdanie tutaj może być dla mnie najcenniejsze.Czyli skoro nie bardzo nawet wiem jak to się konsumuje, to wybrać na początek jakikolwiek, tylko nie z tych najtańszych.Jak poznam cel i sens działania to wówczas myśleć o czymś co konkretnie dla mnie.Takie rozwiązanie chyba najlepsze.
Wiesz stoję przed tym problemem od jakiegoś czasu, bo pomimo tego że
studiuję grafikę (ilustracje itp) to rysunki robiłam zawsze odręcznie na kartce ołówkiem i potem przenosiłam do komputera.Trzeba się trochę unowocześnić, więc od 2 tyg szukam czegoś. "Czegoś" czyli tabl;etu za ok 250-300 zł - a sądze że w tej cene spokojnie kupi się coś bardzo dobrego.Rada znajomego "Jak nie umiesz rysować to tablet za 3 koła ci nie pomorze" ;P - i ile w tym racji;-)hehe