Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
920 wyświetleń
OdpowiedzWitam ;)Pisze do Was z takim pytaniem , czy ktoś słyszał o półrocznych tatuażach. Gdzie podobno tusz jest wkłuwany pod ten pierwszy , najdelikatniejszy naskórek, który co jakiś czas się złuszcza i schodzi. Nie zostawia to podobno żadnych śladów i schodzi do pół roku w zależności od skóry. Słyszał ktoś coś o tym ? Pozdrawiam Dominika :)
ja słyszałam, że zostają po tym plamy na skórze po barwniku..ale to takie głosy znikąd, nie poparte niczym.
ja słyszałam, że zostają po tym plamy na skórze po barwniku..ale to takie głosy znikąd, nie poparte niczym.
schodzi nie miarowo, tylko partiami i są wielkie problemy z tym. Nie polecam.
Dziekuję za odpowiedź Shyla - miałaś , widziałaś czy słyszałaś? ;)
właśnie że nie schodzi, widziałem kilka takich koszmarów w studio w znajomego, masakra!!!!
Robisz tatuaż?Potraktuj to niczym posiadanie dziecka - na zawsze!Bez żadnych uników od macierzyństwa;)
tez slyszalam ze to lipa jest... wiec uwazam ze takie kombinowanie to bez sensu... jak tatuaz to tatuaz nie ma na chwile...
Tylko niestety , ten na całe życie , za kilkanaście lat nie będzie wyglądał już tak dobrze , a za kilkadziesiąt - lepiej nie mówić ;D
Tylko niestety , ten na całe życie , za kilkanaście lat nie będzie wyglądał już tak dobrze , a za kilkadziesiąt - lepiej nie mówić ;D