Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
27 wyświetleń
OdpowiedzOdbieram osobiście :P
lilith - przesyłka drożeje ;)
U mnie też się od rabatu zaczęło... (nie, ja nie z FM)I to jest w sumie najfajniejsze :P
Oczywiście, że nie utrzyma... bo na tym trzeba się znać. Ja akurat w sprzedaży kosmetyków mam spore doświadczenie i wiem jakie błędy popełniają ludzie z FM. Kiedy coś za bardzo się zachwala to wszystkie informacje zamieniają się w bajki dla przeciętnego odbiorcy. Klient nie wierzy w cuda i w magiczną siłę produktów :) Ale muszę sama przyznać, że lubię MLM i od dawna się zastanawiam czy się nie zabrać za FM nawet dla własnej korzyści jaką jest rabat na produkty.
Jeśli ktoś sprzedaje kosmetyki, a się na tym nie zna i wszystkie opisuje jako hiper-super-najlepsze, to klientów przy sobie nie utrzyma :D
Ja mam inne podejście do FM ale może dlatego, że poważniej traktuję tę formę biznesu jaką jest MLM. Biznes to biznes - kosmetyki są średniej jakości chociaż nie wszystkie. Podoba się to biorę nie podoba to nie... Do butelek niektórych marek wysokopółkowych wlewa się podkład wart kilka zł jeśli niektórzy o tym nie wiedzą. Ale budowanie świadomości klienta i manipulowanie nim to też sztuka którą wykorzystują wszyscy. :) Ten kto chce zarobić na FM to zarobi i gadanie że się nie da jest śmieszne. Trzeba mieć do tego smykałkę i ot cała filozofia. Jak w każdej dziedzinie biznesu. Ludzie w MLM niech zarabiają - ja chętnie się poprzyglądam bo gdzie indziej tak łatwo jak tam dorobić się nie da.
I żeby nie było, że nie jestem obiektywna czy coś w tym stylu.
Ktoś mnie wciągnąć na siłę chciał ale skończyło się raptem na dwóch szkoleniach. Sorry za wyrażenie ale to "tresowane pieski". Nawet rozmowę telefoniczną mają wypisaną na kartce i tak słowo w słowo...
Kosmetyki średniej jakości moim zdaniem. Cienie mało napigmentowane, podkłady warzą się na twarzy, nie kryją.I co mnie wkurza-puder transparentny fix który z fiksującym nie ma nic wspólnego haha. Masakra!
Niestety w FM-ie też tak jest. Ok mają w ofercie perfumy, produkty do domu i kosmetyki kolorowe ale dystrybutorzy nie mają z dziedziny makijażu żadnych szkoleń i tym samym gdy przychodzi klientka z prośbą o poradę w doborze koloru to się niestety...wykładają.Poza tym bardzo mały zasób kolorystyczny jest w ofercie.
I jeśli mam wydać taką kasę to wolę się przejść np do Inglota.I nie czarujmy się. Wielkich pieniędzy się tam nie dorobisz. Ten kto stoi nad Tobą to może tak...
Mnie przeraża, jak kosmetyki są sprzedawane przez osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia.
Miałam wątpliwą przyjemność uczestniczyć w pokazie kosmetyków Mary Kay;)
Niestety pani, która od kilku lat zajmuje się sprzedażą i prowadzeniem pokazów nie miała podstawowej wiedzy z zakresu kosmetyki.
Meggi Ty się nie znasz :P Przecież wszytskie kosmetyki sprzedawane przez konsultantów są najlepsze :PSorki za nutke kpiny, ale śmieszy mnie takie szukanie na siłe odbiorców wszędzie gdzie się da ;)