Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
18 wyświetleń
jak czarna pantera...
no jakis czas temu, no domywałam 2 godziny, kawa była wszedzie, na kaflach, na podlodze, na suficie, na sprzecie, jedyne co pozytywnego to unoszacy sie aromat, ale k...a bylam w takim szoku, ze zrobilam zdjecie i wysłałam siostrze, bo by nie uwierzyła. Dobrze, ze jak zdazylam sie odwrocic plecami do kuchenki, bo sprawdzalam wode a sekunde pozniej jakbym sie nie odwrocila dostalabym wrzatkiem po gebie i bym wygladala....
misiek nie płacz kupie ci chłeptacz
Słoik z terpentyną - notorycznie. Ale tu w grę wchodzą kończyny dolne. (zawsze nogą potrącam)
Nigdy niczego nie wylałaś?
A mnie zawsze zastanawiało jakież to dzikie ewolucje ludzie nad kawą wyprawiają, że raz na jakiś czas się wyleje - i to w przeważającej części przypadków na elektronikę.
Ja mam tak że czasem coś wypada...- Otwieram lodówkę a tam z najwyższej półki spada ogromna micha sałatki... tak z majonezem, była wszędzie bo odbiła się i poszybowała;P- A innym razem keczup, wypadł z lodówki, uderzając o dolną półkę przepołowił się i wylał efektownie.Lodówka się chyba buntuje;P
Jak ktoś ma dużą kuchnie, to jeden karton maslanki może nie wystarczyć:P
De, pewnie w sierpniu, a może we wrześniu. Zależy kiedy kasztany dojrzeją
polecam rozlanie maślanki w kuchni - na wszystkie szafki, lodówkę, podłogę, żaluzje, szyby! :)
wczoraj też z dwóch klawiatur zrobiłem jedną...obie były po spotkaniach 3 stopnia z kawą..