Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
77 wyświetleń
OdpowiedzSeba, daj spokój, dla niektórych tutaj podstawa do twierdzenia że ma się duże doświadczenie jest ilość zakładek z podobnymi do siebie jak dwie krople wody fociaszkami. Do tego pstrykanymi przy świetle ustawionym na jedno kopyto (zapewne wszystkie pokretła w lampach pordzewiałe, bo od dziesiecioleci nie ruszane).
a co do wieku - wiek wiekiem, ale na szacunek i tak trzeba sobie zasłużyć, a wiek może co najwyżej być wskazówką, że ktoś więcej przeżył i sam w sobie nie jest dla mnie podstawą, by od razu uznać, że ktoś ma bezwzględną rację. NIE odnoszę się teraz oczywiście do Ciebie, tylko mówię oczywiście o ogólnym przypadku.
a moje miejsce... w kwestii oceniania moralności tego typu działań z punktu fotografa nie ma tu raczej znaczenia, czy jest pstrykaczem z kompaktem, czy foto sławnym i dobrym, jak Adams - człowiek jest człowiekiem, a wykorzystywanie niewiedzy/naiwności jest skurwysyństwem niezależnie od wieku, umiejętności, sprzętu, doświadczenia, prawa, zawodu, etc
ale zasadnicza kwestia - czy podpisując umowę modelka jest tego świadoma, że foto może jej zdjęcia wykorzystać komercyjnie, bo to wtedy jest oczywista oczywistość, że jest wszystko w porządku, a tak rozumiem to, co Ty wyżej piszesz;
czy raczej robione jest tefepe tylko do rozbudowy pf obu stron i niewykorzystania komercyjnego, a potem nagle modelka znajduje się na plakacie jakimś bo foto wykorzystuje, że modelka może była niepotrzebnie zbytnio ufna, może nawet nie wiedziała, nie była świadoma i nie ma zawarte w umowie nieodpłatne wykorzystanie jedynie niekomercyjne zgodnie z tym, co się umówili, jak rozumiem przypadek pozwu do sądu opisany przez "mirfot" - bo o to mi chodzi i to wtedy jest skurwysyństwo na moje i tyle. Może i zgodne z prawem, ale kto powiedział, że prawo jest idealne?
Wneeku,Wyśmiewać się z człowieka a wskazać jego miejsce to daleko nie to same. Wyśmiewać się z Ciebie ani z Brudnej-Hary nie miałem najmniejszego zamiaru, miejsce zaś wskazać uprawnia mnie różnica w wieku, doświadczeniu, a - przede wszystkim! - kwalifikacji i rozeznania w dyskutowanym temacie. Czy Tobie to się podoba czy też nie, wybacz.Co do rzekomego "wykorzystywania" to też sprawa stosunku pomiędzy ambicjami a możliwościami, aplombem a realną wartością. Jeśli będziesz chciał mieć przed swoim obiektywem doświadczoną modelkę, której Twoje zdjęcia w zasadzie nic nie dodadzą do portfolia - naturalnie będziesz musiał jej zapłacić, ona zaś albo podpisze Ci zgodę na wykorzystanie wizerunku, albo i nie (co jest wielce prawdopodobne). Natomiast gdyby Brudna-Hara pozowała mi to musiałaby płacić za zdjęcia jak już wspominałem. A nawet gdybym był na tyle zafascynowany jej urodą, że zaproponowałbym sesję TFP (w co raczej śmiem wątpić), to bez zgody na nieograniczone wykorzystanie wizerunku, zatwierdzone odpowiednią umową, nawet aparat nie wziąłbym do ręki. Z prostego powodu - otóż mi zdjęcia z nią do niczego nie są potrzebne jeśli nie mam prawa wykorzystać je tak jak uznam za słuszne przy stosownej okazji. W przeciwieństwie do niej, bo jej zdjęcia w moim wykonaniu akurat mogą być wielce potrzebne do rozbudowy portfolia i po prostu do Pi-Ar'u (public relation jeśli nie znasz angielskiego).Zresztą o czym my tu się spieramy? Każdy fotografuje i pozuje na takich zasadach na jakich udało się dogadać, spisując odpowiednią umowę. Bo to jest OBOWIĄZKOWE, do tego konsekwentnie namawiam wszystkich i każdego bez względu na poziom i kwalifikację, bo to pozwoli uniknąć wielu przykrych niespodzianek po obie strony obiektywu.A jeżeli nie dogadaliście się - no to każdemu wolna droga szukać rozwiązań bardziej odpowiadających swoim chęciom i ambicjom.Ale ja Cię bardzo uprzejmie proszę - nie waż się posądzać o wykorzystywanie kogokolwiek, jeśli nie znasz warunków i treści umowy, zawartej pomiędzy fotografem a modelką. Bo to jest po prostu niedorzeczne aż do poziomu głupoty.
sergium, oczywiście, czymże byłby post bez pojazdu osobistego, jeśli pisałem o ogólnych zasadach, nie?
wolę być marnym fotografem, wyśmiewanym przez takich jak Ty, ale uczciwym człowiekiem, niż zajebiście focącym skurwysynem, wykorzystującym niewiedzę/naiwność/niedoświadczenie modelek
Brudna-Hara - przy takim podejściu najlepsze co możesz zrobić to nie pozować w ogóle, a właściwie to nie udawać modelkę. Chcesz zdjęć? Zamów, zapłać, odbierz - masz prawnie zapewnione gwarancje, że nie zobaczysz swoich zdjęć na autobusach. Co do stylu wypowiedzi - nie jesteś ani pierwsza ani też ostatnia, komu pozór równości internetowej pokićkał w główce, ale zapewniam Cię, że to tylko i wyłącznie POZÓR.Wneeku - niepotrzebnie się ekscytujesz, mowa była o FOTOGRAFACH i MODELKACH, Ty natomiast jesteś mniej-więcej takim samym fotografem jak Brudna-Hara modelką, więc naprawdę nie masz czym się przejmować.Co do meritum sprawy - albo nie przeczytałeś całego wątku, albo tak cenisz swoje zdjęcia, które dajesz modelce jako wynagrodzenie za jej pozowanie, co zresztą nie dziwota, nie pogniewaj się.
Podsumowując - będąc osobą pozującą, trzeba przede wszystkim wiedzieć z kim się pracuje, czytać umowy i najlepiej pozować w bezpiecznym zakresie, tak aby w razie czego, kiedyś nie znaleźć swojego aktu na autobusie. I tyle.
mirfot, wszyscy dobrze wiemy, że s...ny potrafią patrzeć jedynie na siebie i mają wszystkich innych w dupie, co ładnie już mi raz udowodniłeś, ale nawet wykazując drobinę ludzkiej życzliwości, do której najwyraźniej nie wszyscy są zdolni - modelka pozuje TFP, wierząc, że te zdjęcia masz jedynie do pf. A skoro decydujesz się wykorzystać je komercyjnie, to chyba nie są to warunki, na które się zgodziła? Ale wystarczy nie być chujem, i może zawrzeć w umowie np wynagrodzenie w przypadku wykorzystania komercyjnego, a nie wykorzystywać niewiedzy dziewczyn?
To tak, jak dostaję edukacyjną wersję CADa, za free, i zacząłbym ją wykorzystywać komercyjnie, bo przecież mi dali go używać, bez wnikania w jakich celach. No ale najlepiej wykorzystywać dziewczyny i jeszcze chwalić się na forum, że się w sądzie wygrało, nie?
ja dopiero wstałam, ale też nie potroluję zbyt długo dzisiaj
ja już nie troluje - ide spać - dość się narobiłem