Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
48 wyświetleń
Odpowiedzod dawna używam Max Factor Masterpiece i uważam, że jest to najlepszy tusz na świecie. Rewelacyjnie wydłuża i pogrubia. Ma świetną szczoteczkę. Raz skusiłam się na Dior DiorShow i uważam, że nie jest wart swojej ceny, jest przeciętny i kruszy się. Wszystkie tusze Oriflame i Avon również nie spełniły moich oczekiwań.
lancome hypnose również polecam
Avon Supershock lub MaxFactor, tylko że Max'a już od dawna nie używam... bo Avonowy jest równie dobry a tańszy :)Mnie wiele dziewczyn pyta co to za rewelacyjny tusz a to po prostu Avon ^^
ja polecam tansza wersje : eveline taki złoty , kosztuje okolo 15 zl ;)
Niestety nie mam pięknych, długich rzęs :) W ogóle to mam takie pytanie - jak profesjonalnie powinno się używać tuszu ? Malować szczoteczką, która jest w tuszu czy osobną i myć ją po kazdym użyciu ? Bo teoretycznie - jeśli visa używa 1-2 tuszów/tuszy* (niepotrzebne skreślić) to chyba lekko mało higieniczne... a Wy jak sądzicie ?
ja uważam, że nie trzeba myc szczoteczki po każdym użyciu. Zresztą o czymś takim NIGDY nie słyszałam, mimo iż chodzę na różne szkolenia kosmetyczne..
Nawet jeżeli nie masz pięknych, długich rzęs, to zrobisz je właśnie takim tuszem, jakich nazwy tutaj padły. :)
Telescopic i Avon. :)
Wiem, że telescopic jest od 35 złotych, a Avon Supershock od 19,90, a dają ten sam efekt. Bez sklejania, i maxymalne wydłużenie :)
Wypróbowałam wielu tuszów do rzęs -droższych i tańszych i z czystym sumieniem mogę polecić dwa tusze z Oriflame- Wonder Lash oraz nowy Giordani, są tanie, świetne i łatwo dostępne, bo konsultanek jest dużo :) na Allegro też widziałam w korzystnych cenach.
Litości. To nie wiem jakich Ty tuszy używałaś "tańszych i droższych". Tusz z GG z Oriflame dobry? Chyba o tyle, że się nie osypuje. Bo już na efekt wydłużenia czy pogrubienia liczyć nie można. Wiem co piszę, ponieważ dostałam go w prezencie i używałam osobiście się malując.
Jeśli ktoś nie chce wydawać na tusz więcej niż 50 zł sugeruję, podobnie jak wcześniej pisały dziewczyny, tusz L'oreal Telescopic. Szczególnie w czarnym (carbon black) lub złotym opakowaniu. Ja zużyłam już chyba z pięć opakowań i wciąż do niego wracam.