Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
8 wyświetleń
Odpowiedz... mogę zrobić sesję z sukniami (tak z kilkoma) ślubnymi ponosząc jak najmniejsze koszty? Żeby było śmiesznie dodam, że nie mogę na to poświęcić więcej niż 100,-. Zanim skoczycie mi do gardła przypomnijcie sobie czasy kiedy sami byliście bez pracy i żeby przeżyć miesiąc pożyczaliście pieniądze od rodziców. O fotografa się nie martwcie. Moje pytanie brzmi: czy można się jakoś umówić z małymi sklepikami/komisami z sukniami ślubnymi, które nie mają żadnych reklam a na stronach internetowych suknie prezentują na wieszakach (są takie koszmary), że oni mi za darmo wypożyczą kilka kiecek a ja za darmo dam im zdjęcia do wykorzystania? Proszę o odpowiedzi.
że oni mi za darmo wypożyczą kilka kiecek a ja za darmo dam im zdjęcia do wykorzystania?================no pewnieale chyba juz wiesz że masz tylko 100 zł w kieszeni ?czy jeszcze nie ? :>
Myślę, że jeśli załatwisz dobrego fotografa i sesje zrobisz w studiu a suknie oddasz niezniszczone i wyczyszczone to nie będzie problemu:) kwestia dogadania się.
pytaj się zainteresowanych czyli sklepów itp.
Szkoda że chodzi tylko o suknie ślubne.. Jeśli chodziłoby o suknie wyjściowe i zwykłe to już byś miała załatwione ;]
nawet jeśli Ci pójdą gdzieś na rękę, to zapomnij, że Ci wypożyczą bez kaucji.
No właśnie nad kaucją się zastanawiam. Bo przy sesji nie ubrudzę ani nie porwę tak jak to się zdarza na weselach, więc nie powinni brać tyle co zwykle. > ferelka - Ależ oczywiście, że takie też wchodzą w grę, bo przyznam się bez bicia, że sukienkę założyłam 2 razy w życiu i nie mam z tych "wyjść" zdjęć:) > porwit.eu - Dla tego chcę zrobić wymianę darmowe zdjęcia (również w studiu) do ich reklamy za suknie.
ale to nie ma znaczenia,dla nich suknia nadal ma tę samą wartość:)
> porwit.eu - Dla tego chcę zrobić wymianę darmowe zdjęcia (również w studiu) do ich reklamy za suknie.=============nie zrozumiałaś mniewłaśnie dlatego ze tak robisz - i Tobie podobni - masz tylko stówebo "karmisz" giganta zdjęciami które przyniosa mu zyska Tobie co przyniosa ? :>poza tym że wyciagna ci z kieszeni tą ostatnia "bidną" stóweczke ? :>
A mówię tylko o tych małych sklepach (wzdłuż Grochowskiej dużo takich widziałam), żeby im poprawić sprzedaż. To nie jest np Madonna, że zapłacą fortunę za wynajęcie studia albo budynku, wynajęcie kilku(nastu) modelek i kilku fotografów. A pytam się na forum zanim ruszę w miasto, bo może ktoś tak zrobił albo uczestniczył w sesji dla salonu ślubnego i wie jak to się odbywa. Czekam dalej na Waszą siejącą postrach krytykę:)