Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2 wyświetlenia
OdpowiedzMiałaś szczęscie do partnera:)Moja partnerka preferowała sambe,rumbe,marenge,tango...a ja rock&roll,jive,fokstrot,blues i tango.Uwierz mi że to było 9 mięsięcy męki:/ choc jakbym dorwał taka Martę Żmudę-Trzebiatowską to pewnie i kankana bym zatanczył!;DDD:D pozdrawiam również:)
end ful of zasadzkas ;D aczkolwiek to pytanie retoryczne było ;Dz tego co wiem to na takie zajęcia nie trzeba przychodzić już poparowanym, co daje większe możliwości. Bo z tych pięknych nieznajomych, które tam będą będziesz mógł wybrać tę, którą wyczuwasz najlepiej.Szczerze mówiąc to ja mam tylko jednego partnera, z którym nie znudziliśmy się sobie od miesięcy i schodzimy z parkietu tylko żeby wytrzeć pot z czoła ;) Dlatego na zgłoszenia nie szukaj. Czuj! :DPozdrawiam serdecznie
Wawa dlatego ze 11 na 12 miesiecy w roku jestem w wawie:P znam sporo dziewcząt stąd którew w ldz by chetnie poszły na do szkoły tanca (oczywiscie to dziewczyny z "przeszłością" taneczną") a ze stolycy nie moge znalec!;(...masz racje life is brutal;((( ;)....
Dlaczego Warszawa? :D Życie bywa brutalne ;P
Szkoda ze az Bielsko...sam troche tancze i byłem na 2 dniowych warsztatach tanecznych YCD w szkole Augustina Agurolii czy jak on sie tam zwał...poza tym ze wszyscy nas jebali ze nic nie umiemy i sie i tak nic tam nie nauczyłem:)...a tak propos szukam partnerki do szkoły tanca w wawie od wrzesnia.Generalnie taniec towarzyski z rozszerzeniem na latino z naciskiem na tango!:))))Jest chętna?:)
Nie wiem o kim konkretnie mówisz, ale nie mogę się nie podzielić swoimi spostrzeżeniami co do uczestników YCD.Tak się składa, że jestem zakochana po uszy. W salsie. I nie może mnie ominąć żadna taneczna impreza w moim mieście. Więc kiedy dwoje finalistów tego programu prowadziło u mnie warsztaty (na których nie byłam, więc nie oceniam czy rzeczywiście niczego nie nauczyli), żeby potem wbić na imprezę (salsa-swing-tango-reggaeton-jazz- i odrobina freestyle'u) to nie mogło mnie tam nie być. Jako, że Grupa Trzymająca Władzę jest u nas dość prężna to parkiet był pełny. Tylko nasze 'gwiazdy' bez entuzjazmu podpierały ściany. Dopiero po klaskaniu i okrzykach pokazali solówki. Przez chwilę. Tylko po to, żeby za chwilę znowu wrócić do ściany.Dla mnie taniec to przede wszystkim energia. Kontakt z drugim człowiekiem, przekazanie mu swoich emocji. Połączenie się z nim w jakiś sposób. Więc nie wiem ile osoba podpierająca ścianę i patrząca z wyższością na innych może nam dać tej energii.Życzę Wam, żeby te warsztaty prowadzili inni uczestnicy- Ci z pasją.
w bielsku z uczestnikiem you can dance umnie w fitnessie informacje na priv.