Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
15 wyświetleń
Odpowiedzkonradkkk-ja mam wrażenie, że jednak go nie unikasz, bo o czymkolwiek by wątek nie był, to od razu zaczynasz pisać o Yiangu, jak by chcąc go do tego wątku "ściągnąć".
Tylko nie rozumiem po co, skoro nie macie sobie nic mądrego do powiedzenia???
pani-prezes_ to tylk Twoje wrażenie...
jednak nie wrazeniezacytowalem faktw odroznieniu od konradka jak cos pisze to wiem o czym
Konradkkk-jeśli marzyłeś o jedynce, wystarczyło powiedzieć:)
nie, ja marze o czymś innym, tylko się cieszę z tego faktu, tyle lat czekałem...inni tylko piszą, pisza i na tym kończą
Nie to nie wrażenie, to pewność:)
tak, masz rację, tak samo jak de
"...tylko yiang niech się postara, a nie w kółko to samo pisze, coś o
filozowie i doktrynę prawną niech zachaczy jak da radę...o ile potrafi
..."trudno zrozumiec o co Ci chodzinie za bardzo takze rozumiem slowo "filozowa"natomiast dla informacji pewnych ludziyiang ma realne zycie i realnych znajomych, przyjaciolnie zawsze yiang ma kaprys szarpac sie z zakompleksionymi frustratami i idiotamiwiec nie liczcie na to ze zamieszkam tutaj z Wamitymczasem zycze Wam rownie udanego weekendu jak moj
Miałem w klasie w podstawówce takiego "konradopodobnego" cudaka. Wszystkich prowokował i wpieprz dostawał. Został nawet "bohaterem" apelu. Dyrektorka powiedziała, żeby nie reagować, bo to biedny chłopiec, niekochany i albo ignorować, albo starać się pomóc. Wkrótce zabrali go do szkoły specjalnej. Szkoda, że tu tak się skończyć nie może... :-/
Miałem w klasie w podstawówce takiego "konradopodobnego" cudaka.
Wszystkich prowokował i wpieprz dostawał. Został nawet "bohaterem"
apelu. Dyrektorka powiedziała, żeby nie reagować, bo to biedny chłopiec,
niekochany i albo ignorować, albo starać się pomóc. Wkrótce zabrali go
do szkoły specjalnej. Szkoda, że tu tak się skończyć nie może... :-/