Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2229 wyświetleń
OdpowiedzJa też używam Cetaphil, niekończąca się butla 250 ml. Najważniejsze- nie jest tłusty, a nawilża. Nadaje się i do cery wrażliwej, i do trądzikowej, tłustej(choć oczywiście nie matuje). Bardzo neutralny kosmetyk, nie podrażnia, szybko się 'wchłania'. Bezpieczne rozwiązanie..
Dzięki za wskazówki, przymierzę się do Cetaphil zatem, właśnie o coś takiego, dość uniwersalnego i niedrażniącego mi chodziło, a skoro make up dobrze się na nim zachowuje, to już w ogóle :) Fajnie.Matleena- do tej pory zawsze robiłam tak, jak Ty :) Ale i na sesjach zaczęłam coraz częściej zauważać potrzebę użycia kremu, przy bardzo suchej skórze, odstających skórkach itp. każdy podkład wygląda jednak gorzej, niż na dobrze nawilżonej skórze, czasem nawet mimo sylikonowej bazy. A zdarza się, że modelka wyciąga wówczas tłusty, ciężki krem, w rodzaju masła, o czym jedna z Was wspomniała tu właśnie i to też nie jest najlepszy rozwiązaniem pod makijaż. Natomiast, jeśli chodzi o okolicznościowe, panie też faktycznie często lubują się w takich konsystencjach, a obawiam się, że przy tak tłustym podłożu, pomijając już samo nakładanie makijażu, efekt "spłynie", bądź będzie mniej trwały, mimo utrwalania. Czasem też zdarza się, że krem przy nakładaniu bazy czy podkładu zaczyna rolować się, mechanicznie ścierać, a tego nie da się przewidzieć, chyba, że znasz dany krem i wiesz, że tak robi. Sama miewam z tym problemy przy malowaniu samej siebie, przy niektórych kremach nawet technika nakładania bazy czy podkladu ani czekanie, aż wchłonie się nie ma znaczenia, bo i tak jakoś nie współgrają. I takich właśnie "wpadek" obawiam się, choć jak dotąd, odpukać, nie było i radziłam sobie jakoś, ale potencjalne zagrożenie istanieje ;)
ja tam zawsze pytam jakich kremów klientki używają, czesto nie uzywają ich w ogole - wiec wtedy mały problem bo klientka sobie kupic coś w miare ok, i zacznie pielęgnować swoją skórę ;)
a używała któraś z was kremu matującego z kryolanu?
Chciałabym się z wami podzielić najgorszym rozwiązaniem, na jakie przyszło mi wpaść.Pewnego dnia zamiast kremiku postanowiłam użyć produktu Avon Magix. Konsystencja ciekawa, skóra w dotyku aksamitna. Jak się okazało ten cudowny efekt Magix zawdzięcza niebagatelnej tłustości. Makijaż dosłownie spłynął z mojej twarzy w ciągu kilku godzin - wprost na czarną koszulkę. Pozbyłam się Avon Magix w trybie natychmiastowym.Od tego czasu klientki mają u mnie absolutny zakaz używania swoich specyfików. Później mogą być pretensje, że makijaż się nie utrzymał, po co mi to.
ja w ogole kosmetyków typu Avon, Oriflame nie stosuje.jesli klientka użyje tłustego kremu to to widać gołym okiem, wiec jak coś można odratować sytuacje.
Też generalnie Avonu nie używam, ale koleżanki-konsultantki bywają tak przekonujące, że od czasu do czasu coś sobie sprawię. Zwykle potem żałuję, ale cóż, taka natura kobiety.Z dwojga złego, Oriflame ma lepsze kosmetyki kolorowe. Lubię ich szminki z serii Gold, są lekkie, nawilżają i nie zbierają się w załamkach ust.