Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
25 wyświetleń
"Ludzie.! Czy Wy nie macie większych problemów? Ktoś daje propozycje i
jeśli Wam nie odpowiada to nie! Ale czy Warto się Nakręcać, Denerwować
i stwarzać problem samemu sobie?
Czy nie szkoda Wam czasu i nerwów na to?
Jak w każdej prawie branży i tutaj są pseudo fotografowie i pseudo
modelki, którzy uważają się za nie wiadomo kogo. Ale czy to coś
zmienia? Czy coś wnosi dobrego? Zapewne NIE!
Więc proponuję zamknąć ten drażliwy temat !!!"powiedz mi jesli sie myle, ale ja tu widze spokojna wymiane zdań, ze smiechem na ustach, a jedyna osoba, która sie spina.. to Ty
ciekawie rozwinal sie watek :) ale fakt ze nie ma co dyskutowac, bo fotograf bedzie mowil swoje racje, a modelka swoje, i wyjdzie z tego sprzeczka :) kto jest lepszy i kto wiecej traci pozujac badz fotografujac tfp :)
To raczej zależy od poziomu zaawansowania obu stron - jeśli bardzo doświadczony fotograf proponuje sesję początkującej fotomodelce to akurat mnie nie dziwi, że pisze jej o cenie jaką trzeba zapłacić za te zdjęcia (z tym, że w takim wypadku raczej przekracza to 50 - 80 zł ) ;). Jeśli modelka jest wybitnie interesująca to równie dobrze może jej zaproponować sesję za darmo.. i to działa w obie strony.
dobry fotograf jak i dobra modelka cenia sie oboje. ale bywa tak ze niektore "modelki" ktore dopiero zaczynaja (kilka fotek zrobionych przez siostre badz kolezanke) oburzaja sie ze maja zaplacic za seje. bo jak to ja gwiazda, mam placic fotografowi...
Nie chodzi o to, że 'modelka' się oburza, że ma zapłacić. Tylko o rodzaj wiadomości - "cześć, jesteś taka super, dojedź X km to ci zrobię zdjęcia, ale musisz mi zapłacić tyle i tyle." I to, że bynajmniej nie są od fotografów z dużym czy nawet średnim doświadczeniem. Jeśli zamierzam płacić za zdjęcia, to zamierzam też sobie wybrać komu chcę zapłacić.A ewentualne uzasadnienie 'bo ja zapłaciłem za aparat' od kogoś kto dopiero się uczy i pstryka zdjęcia jak brat do rodzinnego albumu..no nie jest przekonujące.
Nie chodzi o to, że 'modelka' się oburza, że ma zapłacić. Tylko o rodzaj wiadomości - "cześć, jesteś taka super, dojedź X km to ci zrobię zdjęcia, ale musisz mi zapłacić tyle i tyle." I to, że bynajmniej nie są od fotografów z dużym czy nawet średnim doświadczeniem.A czym sie roznia te propozycje, od propozycji: "TFP?", "moze wspolpraca", "Nie zrobilbys mi zdjec", od osob, dla ktorych by to byla pierwsza/druga sesja, gdzie ta wspolpraca ma polegac na tym, ze to JA mam wszystko przygotowac do sesji /bo ONA nie ma przygotowanego nawet stroju/. Jeszcze zeby chociaz urode miala...Czym roznia sie pytania od dziewczyn o cene sesji, skoro kazda kwota wyzsza od ZA DARMO spowoduje, ze ona na nia sie nie zdecyduje? i co gorsze, pozniej przez wieeeeele miesiecy jak nie bylo ruchu w folio, tak dalej nie ma....Nikt Ciebie nie zmusza do wziecia udzialu w takiej sesji, wiec o co chodzi?
Uważam, że jeśli modelka składa taką samą propozycję fotografowi to jest to równie nie na miejscu. 'Cześć, mam ładną buzię więc może Ci zapozuję, ale mi zapłać'No ale płaci się też za jakieś umiejętności, albo chociaż organizację. Sam fakt posiadania aparatu niczego nie dowodzi. Też mam aparat i nie jest to mała cyfróweczka - a bynajmniej nie prosperuję na fotografa. bo zwyczajnie się na tym nie znam.Ale masz oczywiście rację - te propozycje się generalnie nie różnią. Po prostu utarło się, że osoba proponująca współpracę jest gotowa normalnie się dogadywać a nie narzucać z góry warunki.Jeśli mu się podoba modelka to może powiedzieć, że generalnie pobiera taką i taką opłatę, ale na przykład obniży ją o koszty dojazdu modelki. Albo, że on zrobi zdjęcia tfp ale modelka ma załatwić stylizację/miejsce/wizaż. No jakikolwiek przejaw chęci - skoro mu zależy. A jak pisze do każdej jak popadnie? No to niezbyt na plus. I mówię o osobach, które nie mają w portfolio zdjęć zachęcających do skorzystania z oferty. To po co się tak narzucać?Jeżeli ja piszę do fotografa to jestem gotowa na odpowiedź 'biorę tyle i tyle za sesje.' I bynajmniej nie krzyczę, że przecież się należy za darmo. Zgadzam się albo nie.Ale ogólnie uważam, że nawet jeśli piszę do fotografa bardzo początkującego, z kilkoma zdjęciami, to też nie z tekstem 'może popstrykamy?'.
heh możliwe, że to jakaś wysublimowana forma zemsty za zapychanie skrzynek wiadomościami typu: "cze fajne focie.. tfp? :>***" albo płata rezerwacyjno-wizażowa? bądźcie wyrozumiałe ;D ;>>>>
Miałam kiedyś dziwna sytuację a mianowicie Napisał do mnie pewien fotograf który zaproponował mi sesję w studio z zaprzyjaźniona , wizażystką, stylistką, i makijażystką w jednej osobie (oczywiście nic nie wspomniał na początku o żadnych kosztach) i kiedy ja się zgodziłam prosi mnie bym kupiła na jego aukcji alegroo tak z 3 pary stringów (gdzie ja wogle stringów nie używam gdyż uważam że są nie praktyczne) każda po 6,50 + koszt wysyłki żeby mógł za to kupić jakieś kosmetyki dla tej swojej makijażystki bo oczywiście on nic nie bierze za sesję...to mu odpisałam ze niestety takich majtek nie używam ale mogę mu zapłacić te 15 czy 20 zł zł na kosmetyki (mniej więcej równoważność tych 3 par) bo stringi są mi potrzebne jak arabowi który cały czas mieszka na pustyni i w życiu nie widział jeziora sprzedaż kombinezonu dla płetwonurków...a on że "Nie możesz płacić na miejscu,bo nie wiem czy sie zjawisz jak tylko się zapowiesz a później może sie okazać ze strzelisz fucha i będę musiał oddać wizażystce za zbędny dojazd z Sopotu."Próbuje go uspokoić i napisałam że nie mam w zwyczaju odwoływać w ostatniej chwili umówionej sesji bo szanuje swój czas i tak samo czas kogoś innego.Swoją drogą to trochę dziwne że najpierw zaprasza modelkę na sesję ale zakłada z góry że sie nie zjawi...
a on że "Nie możesz płacić na miejscu,bo nie wiem czy sie zjawisz jak tylko się zapowiesz a później może sie okazać ze strzelisz fucha i będę musiał oddać wizażystce za zbędny dojazd z Sopotu."
Próbuje go uspokoić i napisałam że nie mam w zwyczaju odwoływać w ostatniej chwili umówionej sesji bo szanuje swój czas i tak samo czas kogoś innego.
Swoją drogą to trochę dziwne że najpierw zaprasza modelkę na sesję ale zakłada z góry że sie nie zjawi...Wiesz co, ale ja mu sie nie dziwie... jak pare razy sie nacial, to woli chuchac na zimne.. ot, zycie go tego nauczylo :|