Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
819 wyświetleń
Odpowiedzwystaw im rachunek
Można do problemu podejść jeszcze inaczej. Wiedząc o tym, że postępowania sądowe są wielce rozwleczone w czasie - rozsądne jest o tej formie zapomnieć. Można po pierwsze potraktować to jako szczepionkę i w przyszłości unikać podobnych przypadków albo postarać się wykorzystać to co się stało. Było, że sfotografowano mój obraz eksponowany w jednej z galerii i bez pytania o zgodę wykorzystano zdjęcie do okładki jednego z pism. Mogłem domagać się ...bla bla bla... Umieściłem to jako reklamę na swojej stronie i okazało się to bardzo dla mnie korzystnym posunięciem. Ot, darmowa reklama..
Cytat: legend
Ja mam trochę inny problem. Kupiłem zdjęcie na stock-u i nieznacznie je przerobiłem zgodnie z życzeniem klienta. Teraz widzę to przerobione zdjęcie wykorzystane jako główna ilustracja, na profilu FB firmy działającej w branży klienta (choć nie konkurującej z firmą klienta). To już mój kolejny taki przypadek i nie bardzo wiem co robić (albo co powinien zrobić mój klient).
Generalnie strasznie mnie drażni ten typ postępowania - tzn. zamiast coś kupić lub pobrać za darmo tam gdzie można, ktoś bierze co mu się podoba, licząc że się nie wyda (lub po prostu uważając, że można).
To już wg. mnie podchodzi pod przestępstwo. W zależności od tego na jakich zasadach kupiłeś zdjęcie.
Jeżeli Twój Klient płacił za fotkę (na niego szła faktura) a Ty je tylko modyfikowałeś i dostałeś za to honorarium to utwór należy do Twojego Klienta (tak na logikę)
Jeżeli natomiast kupowałeś fotę na swoją działalność i wykorzystałeś ją w projekcie, to prawa do zdjęcia należą do Ciebie.
Zresztą to wszystko jest śliskie i zależy od umowy z Klientem.
Ja staram się zawsze, aby kupowane stocki były moją własnością (wiadomo, później też można je wykorzystać)
oraz dbam o to, żeby Klient był odpowiednio poinformowany, czy udzielam mu praw do dysponowania daną pracą.
do prawnika z tym idź. Im dłużej będzie sie tolerowało takie postępowanie tym będzie gorzej. Inicjatywa ścigania za podobne naruszenia praw autorskich jest zawsze w rekach twórców. Jak sobie pozwolą wejść na głowę, to obudzą się prędzej czy później z odciskiem podeszwy na twarzy
Ja mam trochę inny problem. Kupiłem zdjęcie na stock-u i nieznacznie je przerobiłem zgodnie z życzeniem klienta. Teraz widzę to przerobione zdjęcie wykorzystane jako główna ilustracja, na profilu FB firmy działającej w branży klienta (choć nie konkurującej z firmą klienta). To już mój kolejny taki przypadek i nie bardzo wiem co robić (albo co powinien zrobić mój klient).
Generalnie strasznie mnie drażni ten typ postępowania - tzn. zamiast coś kupić lub pobrać za darmo tam gdzie można, ktoś bierze co mu się podoba, licząc że się nie wyda (lub po prostu uważając, że można).
Nie ma się co przejmować oni są ludźmi... idź porozmawiaj... na początek z instruktorką potem z tymi od klubu. Jak z ludźmi. Wszystko zależy czego oczekujesz wynagrodzenia? usunięcia zdjęć? ....
Nie ma w czym pomagać, dając zdjęcia trenerce, upoważnił ją do publikacji. Ona nie sprzedała tych zdjęć, udospępniła klubowi i są w dodatku podpisane. Wszystko jest OK. W którym momencie naruszono czyjekolwiek prawa. Autorze wątku ogarnij się troszkę.
Cytat: studioeprint
Właściwie to wszystko jest ok. Dałeś zdjęcia instruktorce, pewnie bez umowy. :), Ona swój wizerunek udostępniła klubowi, podpisali że twoje autorstwo. O co masz pretensje?
Ograniczyłeś instruktorce prawa do publikacji?
Pewnie nie. Idz do sądu, wyceń zdjęcia, zapłać wpis, adwokata, i przegrasz.... haha.
A swoją drogą bijesz pianę o co?
No to pomogłeś koledze... ;(
Nie ma się co przejmować oni są ludźmi... idź porozmawiaj... na początek z instruktorką potem z tymi od klubu. Jak z ludźmi. Wszystko zależy czego oczekujesz wynagrodzenia? usunięcia zdjęć? ....
Właściwie to wszystko jest ok. Dałeś zdjęcia instruktorce, pewnie bez umowy. :), Ona swój wizerunek udostępniła klubowi, podpisali że twoje autorstwo. O co masz pretensje?
Ograniczyłeś instruktorce prawa do publikacji?
Pewnie nie. Idz do sądu, wyceń zdjęcia, zapłać wpis, adwokata, i przegrasz.... haha.
A swoją drogą bijesz pianę o co?
Co chcesz osiagnac? Czy oni na tym zarobili? Czy ty chcesz zarobic?
Mozesz sie z nimi dogadac - albo skierowac sprawe do sadu - sad rozstrzygnie sprawe. Ja jak sa to nie istotne sprawy - szkoda czasu na sady. Tak wiec, nic nie zrobisz.
Chyba, ze to jest przestepstwo, to idz na policje. W co watpie. Jesli nie chodzi o duza kase to ciesz sie poprostu, ze ktos docenil twoje zdjecia umieszczajac je na stronie.
Żeby było zabawniej na to spotkanie klub zamówił fotografa któremu zapłacili za 2 h pracy. A ja byłem jedynie osobą towarzyszącą która zrobiła zdjęcia "przy okazji".========================no bo widziszto jest takjemu musieliby za coś takiego zapłacić = "jego stawka" x 300 %ciebie ten wzór jak najbardziej też dotyczy, tylko że oni twoją stawke już poznali, więc wiedzą ile wyjdzie mnożenie przez zero:)