Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
59 wyświetleń
Odpowiedzbo utrzymuję 9 kotów i================wg mnie 10 ale mniejsza z tymcoś ci sie dziennikarski szyk je*ie bo stylistyka ci leży w tym poście :/a takie sprawwy to sie zgłasza gdzie indziejtaki duży budynek z takim niebieskim neonem i na nim białe litery sa:)
ooo niezle, zeby dla kilku groszy robic takie akcje ;/ zero szacunku
http://www.maxmodels.pl/vanillersky.htmlI kolejny raz zmuszona jestem wystawić publicznie negatywne referencje. Koleżanka Aleksandra w wakacje robiła mi sesję analogową i cyfrową. Przez miesiąc po, nie dawała znaku życia, więc w końcu spytałam co jest? Na co otrzymałam wiadomość, że problemy, że choroba, że to, sramto. Wiadomości były tak poruszające, że szczerze się przejęłam. Służyłam wsparciem, chciała napisać do mnie list, porozmawiać z kimś i ja to kupowałam. W końcu zdecydowałam się na wysłanie pieniędzy na pokrycie kosztu wywołania rolek. Dorzuciłam na pociechę cień do oczu, na co otrzymałam kolejne wiadomości, ogromu radości, podziękowanie i obietnicę, że jak tylko otrzyma pieniążki, to zdjęcia zawiezie do laboratorium... No... i to by było na tyle. Do dziś dnia, a minęło przeszło pół roku nie otrzymałam ani zdjęć, ani żadnej wiadomości ( na moje nie odpowiada) ani zwrotu pieniędzy. Dodam jeszcze, że kwota nie była powalająca, ale grosik do grosika... Piszę tego posta po otrzymaniu wiadomości priv od innej modelki, z zapytaniem, czym mnie wkurzyła koleżanka Aleksandra, bo zostawiłam taki komentarz i czy tym, że nie oddała zdjęć. Otóż modelka ta zdradziła mi, że również została w ten sposób potraktowana, zapłaciła pieniądze i też ani widu, ani słychu, więc ja się pytam, kogo koleżanka Aleksandra jeszczcze tak zrobiła? To się nazywa WYŁUDZENIEM. A dodam, że jak wysyłałam pieniądze w wakacje, to niektórzy z forum pamiętają, że sama byłam w takiej sytuacji, że prosiłam o pomoc, bo utrzymuję 9 kotów i nie miałam na jedzenie dla swoich podopiecznych. Tak się złożyło, że nie miałam nawet na obiad. Dla siebie, a tymbardziej nie miałam co do miski kotom wrzucić. A mimo to, jak akurat wpadła mi kwota, to wysłałam, bo zależało mi na zdjęciach, które z koleżanką Aleksandrą zrobiłyśmy. przykre to...