Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3 wyświetlenia
OdpowiedzWitam, mam pytanie. Jakiś czas temu odbyła się sesja na której została podpisana umowa z fotografem, która między innymi mówiła o czasie realizacji obróbki zdjęć itp. Czas ten minął, kontaktu z fotografem tak samo jak zdjęć nie ma. Czy jest jakaś możliwośc wyegzekwowania zdjęć?
oczywiście, że można. umowa taka jest umową cywilno-prawną, więc standardowe postępowanie w takim przypadku to:- pisemne wezwanie fotografa do zachowania określonego w umowie, z podaniem żądanego terminu wykonania, z zaznaczeniem, że w przeciwnym przypadku sprawa zostanie skierowana na drogę sądową- wniesienie pozwu z powództwa cywilnego do sądu rejonowego właściwego Twojemu miejscu zamieszkania. wzór pozwu znajdziesz najprawdopodobniej na stronach internetowych sądu.pozdrA.
Armi - czy może wiesz ile to trwa i kto jest obciążony kosztami sądowymi. A jeśli ja to jakie to mogą być stawki? Bo sesja była bez wynagrodzenia to szczerze nie chce wydawać pieniędzy za kilka fotek, które później zostaną z czystej złośliwości obrobione "na odwal"
Kosztami jest obciążona strona, która przegrała sprawę.
opłatę sądową wnosisz razem z pozwem, natomiast możesz w pozwie zaznaczyć, że żądasz ich zwrotu od pozwanego. oczywiście, jeśli nie masz jeszcze pełnej zdolności prawnej (innymi słowy nie imprezowałaś jeszcze na swojej 18-tce ;) ) to pozew musi wnieść Twoj prawny opiekun. Co do wysokości opłat, to Twoj pozew zapewne podpadnie pod "wezwanie dłużnika do wykonania egzekwowanej czynności w wyznaczonym terminie oraz umocowanie wierzyciela do wykonania tej czynności na koszt dłużnika, w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu" co kosztuje całe 40zł.Trwa ... jak to w polskich sądach, pewnie parę miesięcy. Ale myślę, ze to ostateczność, samo pisemne przypomnienie powinno wystarczyć :)
nie przejmuj sie spotkasz jeszcze wielu takich którzy nie rozlicza się z sesji patrz na to jak ryzyko "zawodowe" i odradzaj potencjalnym kandydatkom tudzież kandydatom sesje z takim delikfentem that all
Jak zapłaciłaś za sesję, to oczywiście możesz fotografa ścigać i doradzam taką wersję. Jeżeli nie ..... to co ..... .Chyba możesz żałować, że na takiego człowieka trafiłaś.Każda sprawa w Sądzie wymaga procentowej wpłaty za kwotę o którą się starasz. Raczej trudna sprawa, ale jak masz dobrego prawnika i masz o co walczyć, to walcz. :) To wszystko zależy np gdzie były fotki wykozystane. :)
Czyli jednym słowem się nie opłaca, a umowa mimo, że spisana też na niewiele się zda.
W sumie Saro, czasami szkoda nerwów i czasu... jeżeli swój czas cenisz. Jakkolwiek pismo od zaprzyjaźnionej kancelarii adwokackiej mogłoby zmobilizowac fotografa :)PS. Qrde... czy ja Ci już wszystkie zdjecia oddałem? :D
Ty tak. Aczkolwiek wisisz jeszcze sesję ^^
Ta sprawa nie tyle co mnie męczy ale i wizażystkę , która ma konkretne zobowiązania wobec tych zdjęć.