Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
15 wyświetleń
OdpowiedzWitam,potrzebuję porad od bardziej doświadczonych osób fotografujących, które jednak pamiętają wciąż co znaczy być początkującą osobą o ograniczonych funduszach :)Poszukuję dobrego zestawu lamp i potrzebuję rady co warto kupić, a co nie.Zależy mi na:świetle stałym (jakoś lampy błyskowe mi nie odpowiadają),stosunkowo małej wadze (chcę wykorzystywać ten sprzęt zarówno w małym, domowym studio, jak i w plenerze)sporej mocy (będę je wykorzystywać do całkowitego doświetlenia modelek, więc lampy, które mi nie obejmą odpowiednio postaci, odpadają)i cena - max. 1000zł, ale już za minimum dwie-trzy lampy plus statywy i parasolki.Może ktoś poleci jakieś sprawdzone rozwiązania?
zbieraj pieniądze .
za 1000 zł to się nawet porządnego statywu nie kupiHalogeny budowlane pozostają w tym budżecie + dużo własnej inwencji
Jak chcesz takich lamp użyć w plenerze? No chyba że masz na myśli plenery z dostępem do gniazdka elektrycznego?
grzewczy...jakieś linie energetyczne tu i tam biegną, to się przecież można podłączyć ;)
To fakt:) są takie przejściowki co się zarzuca na kabel i można korzystać. A tak na poważnie - autorko wątku jeśli to miałoby być jeszcze z akumulatorem to chyba nie da rady w budżecie który masz...
3 lampy światła stałego do wykorzystania w plenerze?? :D1. musiałyby mieć mega moc aby to miało sens (światło stałe) w normalny jasny dzień2. musiałoby to mieć olbrzymie akumulatory aby poświecić chociaż z godzinę3. patrz 1 i 2... = ceeeena :D
żarówki na 12 volt w Praktikerze widziałem. Do tego opraweczki + mocny aku i w plener. Adama Słodowego warto przy okazji zaprosić na sesję. On da sobie z tym radę.Można też wynająć sprzęt. Może ten 1000 zł wystarczy na godzinną sesję...nie wiem jakie są ceny w wypożyczalniach
jakby takie lampy istnialy to z checia sprzedalbym blyskowe.. ;)
Obawiam się, że dopiero jeśli autorka wątku dopisałaby jedno zero do budżetu, to można zacząć rozmowę.Taki budżet to chyba nawet na jedną lampę błyskową do świecenia w plenerze nie wystarczy. Sorry - matematyka jest nieubłagana, a dwa razy dwa jest cztery bez względu na to jak mocno się tupie nogą i jak głośno płacze.