Hehe, no mnie też nie o to chodziło ;-) Idziesz po prostu bardziej w kierunku artystycznym niż komercyjnym. Oczywiście to nie oznacza, że totalnie zamkniesz się na bar ;-) A ja? Ja dalej kombinuję i szukam. W tych poszukiwaniach w porównaniu do Ciebie jestem jeszcze w lesie.
WOW, to pojechałaś. Do tego stopnia, że uznaję to za sarkazm, ale co tam. A efekty... są. Niewielkie, ale na pewno większe, niż przy podejściu typu "to i tak nic nie zmieni, nie warto". Ciekawie patrzysz. Nie wszystkie mnie przekonują (rzecz normalna), ale wrażenie pozytywne. Da się już zauważyć jakiś styl i kierunek w jakim podążasz. Glamour i dziewczyna w brązowej opaleniźnie, leżąca na barze, to nie dla Ciebie, prawda?
Piękna galeria :)