to jest znamię wspołczesnych czasow...ze jak zdjecie jest choc troche "pokombinowane" to spora cześć uważa, ze podziałał photoshop..(spotykalam sie czesto z takim stwierdzeniem przy niektorych swoich zdjeciach [nie mowie o fotkach na maxm] kompletnie nie tknietych photoshopem...jedynie wykorzystywalam odbicia, zoomowania itp) dlatego wlasnie...zdystansowalam się do Twoich zdjec..tj. nie stwierdziłam autorytatywnie, ze to wielokrotna ekspozycja...bo tak naprawde rownie dobrze moglyby to byc photoshopowe warstwy;-)...jednak cieszę się, ze działasz "na piechotę"..;-) pozdrawiam i jeszcze raz...powodzenia...
wyjaśniając poniższe wątpliwości: wielokrotna ekspozycja nie jest udawana, właściwie (choć wiem, że na to nie wygląda) przy sesji z Adrianem Photoshop ograniczył się do zamiany z koloru na wb.
nareszcie trochę "brzydkiej płci";-)..niektore fotki naprawde super - moje ulubione to te poruszone..z wielokrotna ekspozycją lub takową udające...życzę powodzenia;-)