Każda kobieta to inna uroda. Inna karnacja skóry. Inny kolor włosów, oczu, sylwetki i wielu innych szczegółów których nie jestem w stanie wyszczególnić. Fotografia nie oddaje też zapachu choć ostatnio kobiety zabijają go kosmetykami a to błąd bo nic tak nie działa na mężczyzn jak feromony.
Na tym polega piękno natury że każdy z nas znajdzie te cechy które mu odpowiadają i fascynują. Zagadką dla mnie jest jak to się dzieje lub kto narzuca nam ulubiony kanon urody? DNA, matka , doświadczenia czy może kultura. Co ciekawe u mnie zmieniały się z wiekiem pożądane cechy bogini. Czemu nie wiem?